Były zawodnik SMS-u Łódź w pewnym momencie dostał szansę od szkoleniowca i przebojem wdarł się do wyjściowego składu lidera Lotto Ekstraklasy. Jego dobrą dyspozycję zauważył również Jacek Magiera. Powołanie środkowego pomocnika biało-zielonych nie jest zaskoczeniem. Spotkania z Niemcami i Japonią będą dla niego cennym doświadczeniem.
- Fizycznie czuję się dobrze, na nic nie mogę narzekać. Czy będę miał w nogach kolejne dwa mecze? Zostałem powołany, ale jeszcze nie wiem czy zagram. Zmierzymy się z dwoma dobrymi zespołami. Graliśmy z Niemcami w eliminacjach do mistrzostw Europy U-19 i przegraliśmy 0:2. Muszę przyznać, że jest to dobra drużyna - powiedział Tomasz Makowski.
Zobacz także: Lechia Gdańsk znów straciła punkty. Piotr Stokowiec: Widać dużo marazmu po moich zawodnikach
Lechia Gdańsk w poniedziałkowy wieczór zaledwie zremisowała na własnym stadionie ze znajdującą się w strefie spadkowej Wisłą Płock. Remis 1:1 został przyjęty z ogromnym rozczarowaniem przez kibiców ze stolicy Trójmiasta. 19-latek zdaje sobie sprawę, że plan był inny. - Graliśmy o trzy punkty, ale wyszło jak wyszło. Musimy szanować ten remis i przygotować się do następnego meczu. Stwarzaliśmy sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Brakowało nam skuteczności - tłumaczył po zakończeniu spotkania.
ZOBACZ WIDEO Selekcjoner ogłosił powołania na el. Euro 2020. "Jest kilka powrotów i niespodzianek"
Przewaga gdańszczan nad Legią Warszawa stopniała z siedmiu do dwóch "oczek". W ostatnich dwóch spotkaniach Lechia zdobyła tylko punkt. Czy można więc już mówić o lekkiej zadyszce lidera? - Zadyszka? Zdarzają się słabsze mecze i słabsze okresy. Chcemy wskoczyć na lepsze tory i będziemy do tego dążyć przez cały czas. Chłopaki dopiero wracają po kontuzjach. Mam tu na myśli Lukasa Haraslina i Patryka Lipskiego. Kadra będzie coraz szersza i wszystko wróci do normy - dodał.
Zobacz także: Michał Nalepa nie szuka wymówek. "Mieliśmy czas, by wygrać ten mecz"
Płocczanie rozpaczliwie bronią się przed spadkiem z ligi. Mecze z takimi drużynami nigdy nie są łatwe dla faworytów. Makowski docenia klasę ekipy z Mazowsza. - Byliśmy przygotowani na ich grę. Wisła potrafi grać w piłkę. Rywale nie stworzyli sobie klarownych okazji, ale zdobyli gola po stałym fragmencie. Można powiedzieć, że akurat tym nas zaskoczyli - zakończył piłkarz Lechii Gdańsk.