Tomasz Makowski nie będzie miał czasu na odpoczynek. "Jeszcze nie wiem czy zagram"

Newspix / Wojciech Figurski / Na zdjęciu: Tomasz Makowski
Newspix / Wojciech Figurski / Na zdjęciu: Tomasz Makowski

Piotr Stokowiec narzeka, że jego piłkarze są przemęczeni. Trener Lechii Gdańsk nie może doczekać się przerwy reprezentacyjnej. Czasu na regenerację na pewno nie będzie miał Tomasz Makowski, który otrzymał powołanie do reprezentacji Polski U-20.

Były zawodnik SMS-u Łódź w pewnym momencie dostał szansę od szkoleniowca i przebojem wdarł się do wyjściowego składu lidera Lotto Ekstraklasy. Jego dobrą dyspozycję zauważył również Jacek Magiera. Powołanie środkowego pomocnika biało-zielonych nie jest zaskoczeniem. Spotkania z Niemcami i Japonią będą dla niego cennym doświadczeniem.

- Fizycznie czuję się dobrze, na nic nie mogę narzekać. Czy będę miał w nogach kolejne dwa mecze? Zostałem powołany, ale jeszcze nie wiem czy zagram. Zmierzymy się z dwoma dobrymi zespołami. Graliśmy z Niemcami w eliminacjach do mistrzostw Europy U-19 i przegraliśmy 0:2. Muszę przyznać, że jest to dobra drużyna - powiedział Tomasz Makowski.

Zobacz takżeLechia Gdańsk znów straciła punkty. Piotr Stokowiec: Widać dużo marazmu po moich zawodnikach

Lechia Gdańsk w poniedziałkowy wieczór zaledwie zremisowała na własnym stadionie ze znajdującą się w strefie spadkowej Wisłą Płock. Remis 1:1 został przyjęty z ogromnym rozczarowaniem przez kibiców ze stolicy Trójmiasta. 19-latek zdaje sobie sprawę, że plan był inny. - Graliśmy o trzy punkty, ale wyszło jak wyszło. Musimy szanować ten remis i przygotować się do następnego meczu. Stwarzaliśmy sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Brakowało nam skuteczności - tłumaczył po zakończeniu spotkania.

ZOBACZ WIDEO Selekcjoner ogłosił powołania na el. Euro 2020. "Jest kilka powrotów i niespodzianek"

Przewaga gdańszczan nad Legią Warszawa stopniała z siedmiu do dwóch "oczek". W ostatnich dwóch spotkaniach Lechia zdobyła tylko punkt. Czy można więc już mówić o lekkiej zadyszce lidera? - Zadyszka? Zdarzają się słabsze mecze i słabsze okresy. Chcemy wskoczyć na lepsze tory i będziemy do tego dążyć przez cały czas. Chłopaki dopiero wracają po kontuzjach. Mam tu na myśli Lukasa Haraslina i Patryka Lipskiego. Kadra będzie coraz szersza i wszystko wróci do normy - dodał.

Zobacz takżeMichał Nalepa nie szuka wymówek. "Mieliśmy czas, by wygrać ten mecz"

Płocczanie rozpaczliwie bronią się przed spadkiem z ligi. Mecze z takimi drużynami nigdy nie są łatwe dla faworytów. Makowski docenia klasę ekipy z Mazowsza. - Byliśmy przygotowani na ich grę. Wisła potrafi grać w piłkę. Rywale nie stworzyli sobie klarownych okazji, ale zdobyli gola po stałym fragmencie. Można powiedzieć, że akurat tym nas zaskoczyli - zakończył piłkarz Lechii Gdańsk.

Źródło artykułu: