Korona Kielce wygrała 3:1 (2:0) wyjazdowe spotkanie z Jagiellonią Białystok. Tym samym przełamała fatalną serię 4 kolejnych meczów bez wygranej. - Jesteśmy dużymi chłopakami i wiedzieliśmy, co musimy zrobić po dwóch ostatnich blamażach. Chcieliśmy tym odbudować zaufanie u kibiców - nie krył Jakub Żubrowski po ostatnim gwizdku arbitra.
- Wynik w pełni odzwierciedla to, co działo się na boisku. Byliśmy nastawieni na trudny mecz, ale nasza dominacja nie podlegała dyskusji. Wiedzieliśmy, że kluczem jest koncentracja w defensywie. Jagiellonia też była w dołku i dobrze, że nasza drużyna zareagowała w ten sposób. Nie kalkulowaliśmy i udało się nam osiągnąć cel - dodał pomocnik złocisto-krwistych.
Czytaj także: Trenerzy po meczu Jagiellonii z Koroną, czyli błyskawiczne wystąpienie Lettieriego i długie tłumaczenia Mamrota
Dzięki zwycięstwu w Białymstoku zwiększyły się szanse kielczan na grę w grupie mistrzowskiej. Chociaż wiele może zależeć od ich następnego starcia z Lechem Poznań. - Ostatnio nie szło nam u siebie tak, jakbyśmy chcieli. Liczymy jednak, że uda się wrócić do tego czasu, kiedy inne zespoły bały się do nas przyjeżdżać - zaznaczył Żubrowski.
- Teraz czeka nas przerwa na reprezentacje i mamy już przygotowany plan na ten okres. Czeka nas cięższa praca na treningach, bo brak meczu ligowego jest szansą na nadrobienie pewnych braków. Oczywiście, jesteśmy na to gotowi - zakończył 26-latek.
ZOBACZ WIDEO Sampdoria zdemolowała Sassuolo! Karol Linetty z golem i asystą! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]