To będzie wyjątkowe lato w Bayernie Monachium. Jest już właściwie przesądzone, że mistrzowie Niemiec ustanowią rekord transferowy, który obecnie należy do Corentina Tolisso (41,5 mln euro). Na pewno nie pobije go Benjamin Pavard, który ma kosztować 35 mln euro. Tyle bowiem wynosi jego klauzula odstępnego.
Wspomniany reprezentant Francji został już oficjalnie ogłoszony przez Bawarczyków. Hiszpańskie i niemieckie media są jednak przekonane, że kolejnym nabytkiem Bayernu będzie Lucas Hernandez. Mistrz świata z 2018 roku ma kosztować 80 mln euro. Łącznie na nowych obrońców ekipa z Monachium przeznaczy 115 mln.
Na celowniku Bayernu są także dwaj ofensywni gracze: Timo Werner i Callum Hudson-Odoi. Pierwszy z nich wyceniany jest na 65 mln euro, jednak monachijczycy mogą znacznie zbić cenę. Kontrakt młodego Niemca wygasa bowiem już 30 czerwca 2020 roku.
Czytaj także: Gdyby nie kontuzja Dawid Kownacki zagrałby w kadrze Jerzego Brzęczka na boku pomocy
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Lewandowski otworzył wynik, koledzy dobili rywala. Bayern rozgromił Mainz [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
45 mln euro zespół z Alianz Areny może przeznaczyć na wykupienie Jamesa Rodrigueza z Realu Madryt. Pomocnikowi kończy się dwuletnie wypożyczenie i Bayern musi podjąć ostateczną decyzję. Dietmar Hamann uważa, że piłkarz z Kolumbii powinien wrócić do Hiszpanii.
- Szczerze wątpię, czy można wygrać Ligę Mistrzów z takimi zawodnikami w składzie jak Thiago oraz James Rodriguez. Odpadnięcie z Champions League miało raczej związek z jakością kadry a nie trenerem - tłumaczy Niemiec.