Koszmarny pech Michała Buchalika. Koniec sezonu dla bramkarza Wisły Kraków

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Buchalik
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Buchalik

224 długich dni czekał Michał Buchalik na ponowny występ w Lotto Ekstraklasie, a gdy wrócił do bramki, doznał urazu, który wyeliminował go z gry do końca sezonu. Golkiper Wisły Kraków to jeden z większych pechowców w lidze.

Michał Buchalik zaczął sezon w wyjściowym składzie Białej Gwiazdy. Nie był pierwszym wyborem trenera Macieja Stolarczyka, ale korzystał na pechu Mateusza Lisa, który był szykowany do gry, ale tuż przed inauguracją rozgrywek nabawił się kontuzji.

30-latek doskonale wiedział, co czuł młodszy kolega, bo w przeszłości sam był na jego miejscu. I to dwa razy. Przed sezonem 2015/2016 nabawił się kontuzji kolana, przez którą stracił pierwsze kolejki i do bramki już nie wszedł. Rok później znów miał być numerem jeden w bramce Wisły, ale przed startem rozgrywek doznał poważnego urazu kolana, po którym rehabilitował się kilka miesięcy.

Czytaj również -> Wisła Kraków ma nowych bohaterów

Tym razem dla odmiany los uśmiechnął się do niego, ale szybko dało o sobie znać wiszące nad golkiperem fatum. Już w meczu 3. kolejki wyleciał z boiska z czerwoną kartką, a Lis zadomowił się w bramce do tego stopnia, że na kolejny występ w Lotto Ekstraklasie czekał siedem i pół miesiąca.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Jerzy Brzęczek wysłał jasny sygnał. "Postawi na sprawdzonych. Bez eksperymentów"

Przed derbami Krakowa trener Maciej Stolarczyk niespodziewanie na niego postawił, ale Buchalik wytrwał na boisku tylko pół godziny. Przy jednej z interwencji doznał urazu mięśnia uda, przez który nie mógł kontynuować gry i zastąpił go Lis.

Zapytany o to, czy widział większego pechowca od Buchalika, trener Stolarczyk odparł: - Tak musiało widocznie być. Takie jest życie. Każda sytuacja stwarza możliwości. Ta akurat stworzyła je dla Mateusza Lisa, który wszedł do bramki i pomógł zespołowi w odniesieniu zwycięstwa. 

Stolarczyk liczył na to, że kontuzja Buchalika nie jest poważna, ale po badaniach okazało się, że rehabilitacja zajmie mu 12 tygodni. To oznacza, że w tym sezonie na boisku się już nie pojawi. W tej sytuacji zmiennikiem Lisa będzie 17-letni Kamil Broda, który nie zadebiutował jeszcze w pierwszej drużynie Wisły.

Zobacz również -> Kibice podczas 197. derbów Krakowa

Komentarze (1)
avatar
Scyzoryk1990
19.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prawidłowo. Dobrze mu tak