[b]
Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty: Śledzi pan rozgrywki w Polsce i Austrii?[/b]
Daniel Sikorski, napastnik Nea Salamina Famagusta: Oczywiście! Ekstraklasa w ostatnich latach sporo nadrobiła do Austriaków: stadionami, organizacją i znakomitym promowaniem rozgrywek przez TV. Z kolei w Austrii tak dużo zmian nie nastąpiło, ale drużyny regularnie się łapią do europejskich pucharów, a dużą różnicę robi Red Bull Salzburg.
Myśli pan, że sukcesy tego klubu mają przełożenie na skok jakościowy reprezentacji Austrii w ostatnich latach?
Na pewno Salzburg zrobił swoje. Ale myślę też, że duży wpływ na to miał fakt, iż wielu chłopaków grających w klubach zagranicznych, zaczęło być podstawowymi, a nawet kluczowymi piłkarzami swoich drużyn.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Austria - Polska. To będzie mecz walki. "Wsadzą łokieć w żebra, nie odstawią nogi"
Kilku z nich pan zna jeszcze z wspólnych występów w austriackich młodzieżówkach.
Tak, miłe wspomnienia. Mam nadal kontakt z kilkoma chłopakami, z niektórymi nawet często. Ogólnie występy w młodzieżowej reprezentacji były czymś wspaniałym.
W tamtych czasach znaczącym piłkarzem w Austrii był obecny trener Polaków Jerzy Brzęczek.
Brzęczek był gwiazdą! Pamiętam go bardzo dobrze z gry w Austrii, szczególnie gdy miał dziesiątkę na plecach w FC Tirol. Zresztą wtedy bardzo dużo Polaków grało na austriackich boiskach. Był Brzęczek, Gilewicz, Ratajczyk, Iwan - mógłbym tak wymieniać i wymieniać.
Czytaj także: Jerzy Brzęczek zagra u siebie
Komu będzie pan kibicować w czwartkowym meczu?
Urodziłem się w Polsce, cała moja rodzina jest z Polski, zaś w Austrii się wychowałem i większość moich znajomych jest z tego kraju. Osobiście życzę zdobycia bramki mojemu dobremu koledze Davidowi (Alabie - przyp. red.), ale myślę, że "Lewy" też się wpisze na listę strzelców po dłuższym czasie. Mam więc nadzieję, że będzie remis.
A gdyby miał pan wskazać faworyta?
Polska nie wygrała od dłuższego czasu i widać, że nadal szuka odpowiedniego ustawienia dla swojej gry i dlatego ciężko ją faworyzować. Gdyby więc patrzeć tylko na ostatnie wyniki, to faworyzowałbym Austrię. Szczególnie, że grają u siebie.
Czytaj także: Wiedeń - dobre i złe wspomnienia
Oprócz ustawienia, trener Brzęczek ma kłopot z zestawieniem najbliższej panu pozycji - ataku. Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik i Krzysztof Piątek są w świetnej formie.
Bez zastanowienia Robert jest numerem jeden. Są natomiast różne opcje rozwiązania tego - nazwijmy to - "problemu" i to na pewno przyprawia o ból głowy selekcjonera. Ale dla kibiców to dobrze. Cieszy bowiem to, że na przyszłość już się szykuje zastępca dla Roberta.
***
Daniel Sikorski jest synem byłego piłkarza Legii, Witolda. Urodził się w Warszawie, lecz w wieku kilku lat wraz z rodziną wyemigrował do Austrii i tam też zaczynał przygodę z futbolem. Jako nastolatek dwukrotnie został królem strzelców ligi juniorów i trafił do Bayernu Monachium, gdzie grał w rezerwach. W międzyczasie występował w reprezentacjach młodzieżowych Austrii (np. na Euro U-19 w 2006 r. w składzie z m. in. Sebastianem Proedlem). Później był zaś zawodnikiem m. in. Górnika Zabrze, Polonii Warszawa i Wisły Kraków. Obecnie gra na Cyprze.
3.Padnie remis