El. Euro 2020: Polska - Łotwa. Producent trawy po narzekaniach piłkarzy: Niech nie mówią głupot tylko się nauczą grać

Newspix / MACIEJ GILEWSKI / 058sport.pl / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Newspix / MACIEJ GILEWSKI / 058sport.pl / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Piłkarze reprezentacji Polski twierdzili, że murawa na PGE Narodowym została pomalowana przed meczem Polska - Łotwa (2:0) w el. Euro 2020. Jednak producent trawy w ostrych słowach skrytykował ich: - Niech nie mówią głupot tylko się nauczą grać.

Zaczęło się od tego, że kibice podczas meczu zwrócili uwagę na zielone dłonie Krzysztofa Piątka. Później Mateusz Klich w rozmowie z Eurosportem powiedział, że trawa była pomalowana, a Kamil Glik dodał, że "było coś z nią nie tak". To wywołało spekulacje na temat trawy.

Już w poniedziałek WP SportoweFakty dowiedziały się, że trawa wcale nie była malowana. - Jeżeli trawa byłaby pomalowana, to piłkarze mieliby pobrudzone na zielono stroje, co byłoby widoczne szczególnie na białych koszulkach i spodenkach. Rozkładana na płycie areny trawa jest poddawana wielu zabiegom pielęgnacyjnym. Jednym z nich jest sztuczne pobudzanie wzrostu, podczas którego stosuje się duże dawki nawozów i biostymulatorów wzrostu, co w połączeniu z podgrzewaniem płyty boiska, wprowadza trawę w fazę intensywnego wzrostu. Cały proces budowy i późniejszej pielęgnacji jest szczegółowo monitorowany tak, aby murawa spełniała najwyższe parametry UEFA i FIFA, co jest sprawdzane i odbierane przez delegatów przed meczem - tłumaczył nam Michał Proszowski z PGE Narodowy.

W dosadniejszych słowach wypowiedział się właściciel firmy, która przygotowuje murawę. - Ja takiej żenady jak w pierwszej połowie, to na Narodowym jeszcze nie widziałem. Piłkarze niech się wezmą za grę, a nie gadają głupoty o ubrudzonych rękach czy butach - powiedział sport.pl Arkadiusz Gumieniczuk z "Trawnik Producent".

ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie tygodnia". Wszystko kręciło się wokół kadry. Oceniamy początek el. ME 2020

- Niech pan napisze do Klicha i zapyta w czym mu ta brudna ręka przeszkadzała? Jak się spoci i mu pot kapnie z czoła, to też mu w grze przeszkadza? Niech piłkarze nie mówią głupot tylko się nauczą grać - dodał wzburzony.

"Trawnik Producent" trawę na PGE Narodowym położył trzy dni przed meczem. Była ona sprawdzana przez delegatów UEFA i nikt nie miał zastrzeżeń. Na noc była przykrywana folią i ustawiono temperaturę 20 stopni. Trawa rosła pięć-sześć razy szybciej niż naturalnie, ponieważ użyto większej ilości nawozów.

Zobacz także: El. Euro 2020. Polska - Łotwa. Zielone ręce Krzysztofa Piątka. "Trawa nie była pomalowana"

Zobacz także: El. Euro 2020. Klasyfikacja strzelców: zaskakujący lider z "polskiej" grupy

Zobacz także: El. Euro 2020: terminarz reprezentacji Polski

Źródło artykułu: