25-latek w Premier League rozegrał 179 meczów, w których strzelił 125 goli. Tak dobra forma sprawia, że Harry Kane wzbudza zainteresowanie między innymi Realu Madryt. Anglik póki co nie bierze pod uwagę odejścia z Tottenhamu Hotspur, ale w przyszłości nie wyklucza przenosin do Stanów Zjednoczonych. Nie chce jednak pójść śladem Davida Beckhama czy Stevena Gerrarda i nie planuje gry w MLS.
Jak informuje "The Guardian", celem Kane'a jest podpisanie kontraktu z jednym z klubów występujących w NFL. Anglik jest fanem footballu amerykańskiego i podziwia Toma Bardy'ego, który jest jednym z najwybitniejszych zawodników w historii amerykańskiej ligi.
- Chciałbym zostać kopaczem. Moja chęć gry w NFL jest prawdziwa. To coś, co chciałbym robić za 10 lub 12 lat - powiedział Kane w rozmowie z "ESPN". Kopacze należą do najniżej opłacanych zawodników w NFL, ale Kane nie ma z tym problemów. Dla niego najważniejsze byłoby spełnienie marzenia o grze w najlepszej lidze świata.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Piątek przedstawicielem nowego pokolenia? "Nie ma kompleksów ale zna swoje miejsce w szeregu"
- Czy jeśli ściągnę grę na mój telefon, to mogę być najlepszy na świecie? Jeśli grasz w Premier League i mistrzostwach świata, a następnie występujesz w NFL, to czy zostałbyś uznany za jednego z największych sportowców w historii? - dodał Kane, odpowiadając na pytania dotyczące jego motywacji do gry w NFL.
Zobacz także:
Bayern Monachium oficjalnie potwierdził transfer. Lucas Hernandez kupiony!
Zbigniew Boniek broni Brzęczka. "Jestem zaskoczony poziomem mówienia o nim"