Marek Plawgo wyznał w mediach społecznościowych, że od kilku miesięcy cierpi na depresję - WIĘCEJ TUTAJ. Na wpis byłego lekkoatlety zareagował Tomasz Smokowski, który, jak się okazuje, ma doświadczenia w walce z chorobą.
"Przez blisko dwa lata, będąc szefem sportu w C+, zmagałem się z głęboką depresją. Długa to była walka - poparta silnymi środkami i niezbędną terapią najpierw psychiatryczną, a potem psychologiczną. Byłem bliski decyzji nieodwracalnych, zmieniających całe życie moje i bliskich" - napisał dziennikarz Polsatu na Twitterze.
Smokowski dodał, że bał się spotykać z ludźmi, nie mógł sypiać i długo zaciskał zęby, mówiąc sobie - tu cytat: "Sam sobie z tym poradzę". Teraz komentator już wie, że depresja jest chorobą, która często wymaga leczenia farmakologicznego.
ZOBACZ: Depresja piłkarza. Największa choroba XXI wieku >>
"Nie duście tego w sobie. Złe myśli zatruwają, zabijają. Już fakt podzielenia się własnymi problemami z kimś bliskim lub specjalistą przyniesie ulgę. Wasz film ma happy end, pod warunkiem, że odpowiednio szybko pozwolicie sobie pomóc. Samo się nie naprawi. Odwagi" - czytamy w tweecie Smokowskiego.
45-letni Smokowski, któremu udało się wyjść na życiową prostą, zdecydował się opowiedzieć o swojej depresji, bo chciał stanąć ramię w ramię z Plawgo i wzmocnić przekaz byłego sportowca. "Depresja nie jest świadectwem bycia nieudacznikiem" - przekonuje.
Poproszę o chwilę skupienia.
— Tomasz Smokowski (@TSmokowski) 30 marca 2019
To do Ciebie @maras400 ale jeszcze bardziej do Was wszystkich. pic.twitter.com/tFQeXs5teT
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Mocna opinia o Lewandowskim. "Jest bardzo sfrustrowany. To nie pomaga w tworzeniu drużyny"