Włoskie Stowarzyszenie Arbitrów nie jest zadowolone z pracy sędziego Michele Fabbriego, który prowadził ostatni hit Serie A pomiędzy Juventusem Turyn i AC Milan. Arbiter podjął kilka wątpliwych decyzji, a największym błędem było niepodyktowanie rzutu karnego dla gości po zagraniu ręką Alexa Sandro.
Według "Correriere della Serra" arbiter VAR przekonywał Fabriego do wskazania na 11. metr, ale ten, mimo obejrzenia kilku powtórek, zdania nie zmienił. Sytuacja miała miejsce tuż przed strzeleniem gola na 1:0 przez Krzysztofa Piątka. Ostatecznie spotkanie skończyło się wygraną Juventusu 2:1. Ponadto sędzia nie zauważył ataku bez piłki Mario Mandzukicia na Alessio Romagnolim.
Czytaj też: Serie A. Piątek pokazał duszę snajpera, Szczęsny bez winy za straconego gola
Dyrektor sędziów we Włoszech Nicola Rizzoli podobno już potwierdził przed stowarzyszeniem, że Fabri popełnił błąd i przeprosił za całą decyzję. To jednak nie koniec. Włoskie media informują, że arbiter sobotniego spotkania dostanie karę - nie będzie prowadził meczów w dwóch najbliższych kolejkach, a do końca sezonu nie zostanie mu przydzielony mecz AC Milan.
Już po meczu sporo pretensji do arbitra mieli przedstawiciele "Rossonerich". - To wyglądało na dość oczywistą "jedenastkę" - mówił dyrektor sportowy klubu, Leonardo (WIĘCEJ).
ZOBACZ WIDEO Ogromne emocje w spotkaniu Juventusu z Milanem! Bezlitosny Piątek z golem! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]