Rożnie mógłby się potoczyć ten mecz gdyby Wojciech Szczęsny puścił bramkę po strzale Hakima Ziyecha. Miał prawo. Ale Polak w tym sezonie udowadnia, że jest pewnym punktem Juventusu i więcej niż godnym zastępcą Gianluigi Buffona.
W 18. minucie urodzony w Holandii Marokańczyk uderzył pod poprzeczkę, ale nasz bramkarz popisał się doskonałą interwencją. Na Ziyecha Włosi patrzą ze szczególnym zainteresowaniem bo co najmniej kilka włoskich klubów chciałoby go widzieć w swoich szeregach. Był nawet blisko przejścia do Romy, ale nie zdecydował się. Woli powoli i spokojnie budować karierę i wchodzić do nowego klubu w roli gwiazdy. Trzeba przyznać, że dobrze zaprezentował się potencjalnym nabywcom z Półwyspu Apenińskiego.
Ajax Amsterdam grał wyśmienite spotkanie, do czego zresztą zdołał przyzwyczaić kibiców. Od czasu do czasu czarował "eksplozją talentu". Juventus przybrał postawę raczej typowo włoską i w pierwszej połowie oddał jeden celny strzał. Tyle tylko, że od razu zakończony bramką. Joao Cancelo zagrał do Cristiano Ronaldo a ten strzałem głową pokonał bramkarza gospodarzy. Do ostatniej chwili lekarze Juventusu walczyli o powrót wybitnego Portugalczyka na boisko. Było warto. W końcu został ściągnięty do Włoch dla takich momentów, takich meczów.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czego oczekuje Robert Lewandowski? "Może zechcieć zostać królem niemieckiego podwórka"
Dla Ajaksu to był cios ale gospodarze potrzebowali zaledwie kwadransa, by się po nim podnieść. Konkretnie kwadransa spędzonego w szatni. 30 sekund po zmianie stron wyrównał David Neres. 22-letni Brazylijczyk, który niedawno debiutował w reprezentacji swojego kraju, jeden z najlepszych dryblerów naszych czasów, wykorzystał błąd Cancelo i fantastycznym strzałem pokonał Szczęsnego. Polak nie miał wiele do powiedzenia.
Biorąc pod uwagę jak fantastycznie zagrał Ajax w poprzedniej rundzie w Madrycie (4:1 na wyjeździe), to raczej Juventus powinien teraz atakować. Ale gospodarze kontrolowali sytuację, byli po prostu lepszym zespołem.
Była to piłka niezwykle świeża i ożywcza, jakby wyciągnięta wprost z podręcznika "Jak idealnie grać w nowoczesną piłkę nożną". Juventus próbował pressingu ale gospodarze czuli się z tym jak ryba w wodzie. Dla nich takie sytuacja są normą. Do tego Ajax grał znacznie bardziej agresywnie, rywale sprawiali wrażenie, jakby do Amsterdamu przyjechali przede wszystkim przetrwać i wyrobić sobie bezpieczną pozycję przed rewanżem.
Pod bramką Szczęsnego jego obrońcy musieli mocno się napocić, żeby powstrzymać rywali, zwłaszcza Ziyecha. Na pewno brak Giorgio Chielliniego dawał się mocno we znaki.
Zamiast pisać o przewadze Ajaksu wystarczy podać statystyki. W strzałach 17:7, w strzałach celnych 6:1, w posiadaniu piłki 58:42. W większości Ajax był lepszy, w najważniejszej równy.
Wojciech Szczęsny nie został pierwszym bramkarzem w tej edycji Ligi Mistrzów, który zachował czyste konto w Amsterdamie. Gdyby jednak tak się stało, byłoby to po prostu niesprawiedliwe. Polak był pewny, kilka razy zapobiegł nieszczęściu swojej drużyny, w tym raz w sposób spektakularny. Co miał obronić obronił, puścił co musiał puścić. On i jego koledzy mieli naprawdę sporo szczęścia, wyglądali jak zdezelowany stary samochód w wyścigu z nowoczesnym sportowym autem. Ale samochód, którego kierowca wie jak najbardziej efektywnie wykorzystać wszelkie zalety pojazdu. A niewiele brakowało, by było jeszcze lepiej, ale Douglas Costa w końcówce spotkania trafił w słupek.
Ajax Amsterdam - Juventus Turyn 1:1 (0:1)
0:1 - Ronaldo 45'
1:1 - Neres 46'
Składy:
Ajax: Onana - Veltman, De Ligt, Blind, Tagliafico - De Jong, Van de Beek, Schoene (75' Ekkelenkamp) - Neres, Ziyech, Tadić.
Juventus: Szczesny - Joao Cancelo, Rugani, Bonucci, Alex Sandro - Pjanic, Matuidi (75' Dybala), Bentancur - Ronaldo, Mandzukić (60' Costa), Bernardeschi (90+2' Khedira).
Sędziował: Carlos del Cerro Grande (Hiszpania).
Żółte kartki: Tagliafico, De Jong, Schoene (Ajax) oraz Pjanić (Juventus).
Widzów: 52000.
Oceny SofaScore.com