19-latek został najmłodszym zawodnikiem ze skompletowanym hat-trickiem w Lidze Europy. Joao Felix w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Europy 2018/2019 z Eintrachtem Frankfurt (4:2, relacja TUTAJ) wpisał się na listę strzelców w 21., 43., i 54. minucie, prezentując strzelecki koncert. Zanotował przy tym jedną asystę.
Hat-trick w takim spotkaniu to wyczyn niewątpliwie wielki, ale Bruno Lage, trener Benfiki Lizbona, tonuje nastroje. Joao Feliksowi jeszcze wiele brakuje do statusu gwiazdy.
- Nie róbcie z niego superbohatera. Joao pozostaje normalnym, cichym chłopakiem, który na boisku czuje się tak, jakby bawił się w parku. Musimy dać mu spokój, by nadal się rozwijał. Wtedy nas wszystkich zachwyci. Gdy dołoży do wszystkiego konsekwencję, będzie fantastycznym piłkarzem - mówi Lage dla portugalskiej telewizji Sport TV.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kto zagra w półfinale Ligi Mistrzów? "Każdy mecz to piękna historia"
Felix bardzo imponuje szkoleniowcowi Eintrachtu, Adiemu Hutterowi. - Jest bardzo inteligentnym zawodnikiem, który nie tylko strzela bramki, ale też tworzy grę. Benfica ma wielkie szczęście, że ma takiego piłkarza. To wielki talent - stwierdza Hutter.
- W drugim meczu będziemy musieli zwrócić na niego większą uwagę, ale Felix nie jest jedynym ważnym graczem Benfiki. Będziemy musieli rozegrać doskonałe spotkanie przed własną publicznością, ale wierzę, że możemy pokonać portugalskiego rywala - dodaje, zapowiadając rewanżowy mecz ćwierćfinałowy Ligi Europy 2018/2019. Ten odbędzie się w najbliższy czwartek.
Dodajmy, że jednym z zainteresowanych pozyskaniem Joao Feliksa jest Manchester United. Portugalczyk może trafić na Old Trafford już latem (czytaj więcej TUTAJ).