5 - tyle punktów przewagi ma dalej FC Barcelona nad drugim Atletico Madryt. Do końca sezonu zostało także pięć kolejek. Katalończykom zostało naprawdę niewiele, żeby zdobyć drugie z rzędu mistrzostwo Hiszpanii. Od tygodni byli przymierzani do obrony tytułu. Najwięksi rywale sami wypisali się z wyścigu. Real Madryt nie wyszedł z kryzysu nawet po powrocie Zinedine'a Zidane'a, a Rojiblancos i Sevilla nie potrafili dotrzymać tempa do mety.
Trenerzy lubią porównywać piłkarskie rozgrywki maratonu. Dlatego, że trzeba odpowiednio dysponować siłami. Nie wolno wszystkich asów wyrzucić w pierwszych partiach, ale kiedy nie wypracujesz wtedy przewagi, nawet najlepszy finisz nie zaprowadzi na czołowe miejsca.
Bartłomiej Drągowski. Wyjście na prostą
Mistrz Hiszpanii po wyeliminowaniu Manchesteru United z ćwierćfinału Ligi Mistrzów wrócił do ligowej rzeczywistości. Przed nim kluczowe dni decydujące o ewentualnej obronie tytułu. Na początek Barcelona zagrała w Wielką Sobotę z Realem Sociedad.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 107. Robert Podoliński: Jerzy Brzęczek mi zaimponował. Teraz czeka go duże wyzwanie
Był niepokój, były emocje, były trzy bramki, a na koniec i tak wygrała drużyna Ernesto Valverde. Katalończycy w pierwszej połowie się rozpędzali. Wiele czasu nie potrzebował Ousmane Dembele, który rozegrał pierwszy mecz w wyjściowym składzie od powrotu po kontuzji. Francuz już w pierwszych minutach kilka razy urwał się obrońcom, ale nie zdążył pokonał Geronimo Rulliego.
Obrońcy Barcelony przyglądali się bezradności swoich kolegów z formacji ofensywnej. Głową w mur walił nawet Lionel Messi. Argentyńczyka ciągle blokowali w polu karnym rywale i nie dali mu rozwinąć skrzydeł. Nie wychodziły mu nawet rzuty wolne, które wykonuje, jak żaden inny piłkarz na świecie. Pierwszy strzał zatrzymał się na murze, a druga próba była zbyt mocna.
Leo Messi. Autostrada do Złotej Piłki
Zablokowany był także Luis Suarez, któremu albo przeszkadzali rywale, albo nie dostawał precyzyjnych podań. Do przerwy Baskowie wyglądali naprawdę dobrze i braki techniczne nadrabiali ambicją. Nie wystarczyło, by zachować czyste konto do końca pierwszej połowy.
Gola do szatni strzelił Clement Lenglet. Francuz zdobył pierwszego gola dla Barcelony w lidze. Precyzyjnie uderzył głową po dośrodkowaniu Dembele z rzutu rożnego. Po tym sędzia zaprosił piłkarzy do szatni.
Piłkarze obu ekip wyciągnęli legendarne wnioski i zaczęli częściej atakować. Słowa trenera z szatni musieli sobie do serca wziąć Mikel Merino i Juanmi, którzy w 62. minucie rozegrali koronkową akcję. Pierwszy zagrał prostopadle w pole karne, drugi jak z podręcznika dla napastników wyprzedził Gerarda Pique i pokonał bramkarza.
Barcelona odpowiedziała po dwóch minutach. Jordi Alba uaktywnił się po podaniu Messiego i ustalił wynik meczu.
FC Barcelona - Real Sociedad 2:1 (1:0)
1:0 - Clement Lenglet 45'
1:1 - Juanmi 62'
2:1 - Jordi Alba 64'
Barcelona:
Marc-Andre ter Stegen - Nelson Semedo, Gerard Pique, Clement Lenglet, Jordi Alba - Arturo Vidal (90' Sergi Roberto), Ivan Rakitić, Arthur Melo (56' Sergio Busquets) - Leo Messi, Luis Suarez, Ousmane Dembele (72' Philippe Coutinho).
Sociedad: Geronimo Rulli - Joseba Zaldua, Aritz Elustondo, Diego Llorente (87' Ander Barrenetxea), Athen Munoz - Igor Zubeldia (54' Luca Sangalli), Ruben Pardo, Juanmi (87' Sandro Ramirez), Mikel Merino, Mikel Oyarzabal - Willian Jose.
Żółte kartki: Merino (Sociedad).
Sędziował: Pablo Gonzales Fuertes.
[b]Oceny wg portalu SofaScore.com:
[/b]
***
Celta Vigo - Girona FC 2:1 (1:0)
1:0 - Iago Aspas 34'
1:1 - Portu 48'
2:1 - Sofiane Boufal 69'
SD Eibar - Atletico Madryt 0:1 (0:0)
0:1 - Thomas Lemar 85'
Rayo Vallecano - SD Huesca 0:0
Deportivo Alaves - Real Valladolid 2:2 (2:1)
1:0 - John Guidetti 4'
2:0 - Jony 24'
2:1 - Joaquin 38'
2:2 - Enes Unal (rzut karny) 76'
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)