Do przerwy SSC Napoli prowadziło 1:0 po trafieniu Driesa Mertensa. Gospodarze przeważali i mieli kilka okazji do podwyższenia prowadzenia. Blisko zdobycia gola był m.in. Arkadiusz Milik, ale polskiemu napastnikowi zabrakło kilku centymetrów, by pokonać bramkarza rywali. Po przerwie to Atalanta spisywała się lepiej. W 69. minucie wyrównał Duvan Zapata, a w 80. minucie gola dającego triumf gościom strzelił Mario Pasalić.
- Przez godzinę graliśmy bardzo dobrze. Naciskaliśmy na rywali i utrzymywaliśmy wysokie tempo gry. Mieliśmy wiele niewykorzystanych szans na podwyższenie prowadzenia i to było trudne pod względem psychologicznym. Przez godzinę zespół radził sobie z tym bardzo dobrze - powiedział trener SSC Napoli, Carlo Ancelotti.
Szkoleniowiec klubu z Neapolu musiał się tłumaczyć, dlaczego na boisku zabrakło Lorenzo Insigne. - Zagrał trzy mecze w ciągu tygodnia: dwa z Arsenalem i jeden z Chievo. Był to wielki wydatek fizyczny dla niego i chciałem dać mu odpocząć, żeby był gotowy na kolejne spotkania - stwierdził Ancelotti.
ZOBACZ WIDEO: Serie A: Znaczące potknięcie AC Milan. Piątek centymetry od asysty [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Jestem rozczarowany, ponieważ ten zespół może i powinien dawać z siebie więcej. Robił to w wielu spotkaniach, ale jasne jest, że kiedy tracisz motywację, to możesz być spóźniony w niektórych sytuacjach. Ta drużyna musi mieć ciągłość. Będą pewne zmiany w okresie transferowym. Większość zawodników pozostanie - powiedział szkoleniowiec.
Ancelotti liczy na to, że w dalszej części sezonu jego zespół będzie dawał z siebie wszystko. - Straciliśmy motywację i ducha. Teraz musimy myśleć o utrzymaniu drugiego miejsca. W kolejnym sezonie będziemy walczyć o tytuł. Musimy inspirować się tym, że pierwsza część obecnego sezonu była dla nas bardzo dobra - dodał trener.