W 86. minucie poniedziałkowego meczu 31. kolejki z Wisłą Płock (2:3) Aleksander Buksa zastąpił na boisku Sławomira Peszkę. Buksa został najmłodszym piłkarzem, jaki zagrał dla Białej Gwiazdy w XXI wieku, a trzecim najmłodszym w historii. Młodsi od niego byli jedynie reprezentanci Polski Marcin Jałocha (18A) oraz Mieczysław Gracz (22A).
Jałocha, srebrny medalista IO 1992, to rekordzista klubu z Reymonta 22. W chwili debiutu w pierwszym zespole miał tylko 16 lat i 11 dni. Ustanowił ten rekord 28 marca 1987 roku w meczu II ligi z Jagiellonią Białystok. Z kolei Gracz, jeden z najlepszych strzelców w historii Wisły (133) to najmłodszy piłkarz, jaki zagrał dla Białej Gwiazdy w najwyższej lidze - w dniu debiutu w ekstraklasie, który przypadł na 8 września 1934 roku i derbowy mecz z Cracovią, miał 16 lat i 36 dni.
Trzeci najmłodszy debiutant w historii Wisły, pierwszy w XXI wieku. Oby to był początek czegoś wielkiego, Buksik!
— AP Wisła Kraków (@akademiawisly) 22 kwietnia 2019
Olek do Wisły trafił mając 11 lat, wcześniej grał dla Bronowianki i Akademii Piłkarskiej 21. W Akademii pracowali z nim trenerzy Stolarski, Filipek i Pluta.pic.twitter.com/KO9jDRQfJx
Miano najmłodszego zawodnika Wisły w XXI wieku Buksa odebrał Pawłowi Brożkowi (16 lat i 134 dni), z którym w końcowych minutach meczu z Nafciarzami stworzył na boisku duet napastników. - Olek Buksa to chłopak, który ma potencjał, co pokazywał w okresie przygotowawczym. Jakbym coś zmajstrował w młodym wieku, to mógł być moim synem. Prawdziwa zmiana pokoleniowa - przyznał po spotkaniu 36-letni dziś Brożek.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Znaczące potknięcie AC Milan. Piątek centymetry od asysty [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Na debiut młodszego brata Adama Buksy z Pogoni Szczecin zanosiło się od dłuższego czasu. Trener Maciej Stolarczyk włączył go do kadry pierwszej drużyny już w listopadzie minionego roku, a w czasie przygotowań do rundy wiosennej 16-latek był najlepszym strzelcem Białej Gwiazdy (3). - Ma duży potencjał, ale to nie wszystko - już teraz pokazuje na treningach i w meczach duże umiejętności - mówił o nim Rafał Boguski.
Czytaj również -> Leszek Ojrzyński: Alleluja i do przodu
Początek wiosny Buksa stracił przez uraz pleców, ale od kilku tygodni był szykowany do debiutu. Wobec olbrzymich problemów kadrowych i faktu, że Biała Gwiazda jest już niemal pewna utrzymania w Lotto Ekstraklasie 16-latek może dostać od trenera Stolarczyka kolejne szanse. Utalentowany napastnik wciąż może pobić rekord Karola Wójcika (16 lat i 142 dni) i zostać najmłodszym strzelcem w historii Wisły.
Buksa nie był jedynym juniorem, który w poniedziałek zadebiutował w pierwszym zespole Białej Gwiazdy. W związku z urazami Lukasa Klemenza i Marcina Wasilewskiego oraz pauzą za kartki Macieja Sadloka od pierwszego gwizdka zagrał Dawid Szot, który w przyszły poniedziałek będzie świętował 18. urodziny. - Myślę, że może osiągnąć poziom, który będzie gwarantował wysoki szczebel w naszej ekstraklasie - mówi o nim trener Stolarczyk.
Czytaj również -> "Misiek" zwyzywany przez kibiców Wisły Kraków
Buksa i Szot ligowy chrzest mają już za sobą, a następny w kolejce do debiutu jest Daniel Hoyo-Kowalski. To środkowy obrońca, który dopiero 12 lipca skończy 16 lat. Jeśli trener Stolarczyk zdecyduje się dać mu szansę, Hoyo-Kowalski pobije rekord Jałochy.