W styczniu 28-latkowi zalecono przerwanie kariery z uwagi na wadę serca. Papy Faty nie zamierzał słuchać się lekarzy, nie poddał się operacji, w efekcie czego został zwolniony przez swój klub.
Przeniósł się do Malanti Chiefs w Suazi. W barwach tego zespołu, w 15. minucie czwartkowego meczu ligowego, upadł na boisko, po czym został przewieziony do szpitala. Tam zmarł.
Przed śmiercią Papy Faty wrócił do składu reprezentacji Burundi po trzyletniej przerwie. Miał nadzieję, że zagra w Pucharze Narodów Afryki, który rozpocznie się za trzy miesiące. Dla Burundi będzie to debiut w tych rozgrywkach.
Papy Faty miał 28 lat.
Zobacz także:
#dziejesiewsporcie: Tomasz Marczyński znów zszokował kibiców. Ale łydki!
Niewiarygodny rzut karny w Australii. Eric Bautheac zawstydził bramkarza