Iker Casillas żyje. Heros zaatakowany podstępnie

East News / Alex Nicodim/Imago Sport and News / Na zdjęciu: Iker Casillas
East News / Alex Nicodim/Imago Sport and News / Na zdjęciu: Iker Casillas

- To jego najważniejsze zwycięstwo w życiu - mówi agent Ikera Cassilasa po tym, jak bramkarz doznał ostrego zawału serca na treningu. Wysportowanego herosa przeciwnik zaatakował bez ostrzeżenia.

W tym artykule dowiesz się o:

Hiszpan akurat był na treningu, lekarze byli pod ręką, ratunek przyszedł w porę. Kilka godzin później 37-letni bramkarz pokazywał już zdjęcie ze szpitala, zapewniał że sytuacja jest opanowana i jego życiu już nie zagraża niebezpieczeństwo. Gdyby do zawału doszło w nocy w domu, to jak mówi jego menadżer Carlo Cutorpia, konsekwencje trudno byłoby przewidzieć.

Iker Casillas jest legendą futbolu, wysportowanym okazem zdrowia, który nie miał poważniejszych kontuzji. Jest - wydawałoby się - sportowcem nie do zdarcia. Pierwsze pytanie, jakie nasuwa się po takiej dramatycznej wiadomości brzmi po prostu: jak to możliwe?

Rok temu, gdy w domowym zaciszu na serce umierał kapitan Fiorentiny i były reprezentant Włoch Davide Astori, zadaliśmy to pytanie profesorowi Arturowi Mamcarzowi, ekspertowi medycznemu Polskiego Komitetu Olimpijskiego ds. kardiologii.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Teorie spiskowe wokół sędziego Stefańskiego. "Każdy chciał włożyć swój kij w mrowisko"

Agent Ikera Casillasa: On nie wiedział, że doznał zawału serca - Czytaj więcej

- Nie ma prostego wytłumaczenia. Śmierć sercowa to rozległe zagadnienie - mówił nam. I dodawał, że pomimo najlepszego sprzętu, najbardziej dokładnych badań zmierzających do wyeliminowania ryzyka nagłego zgonu, tego ryzyka nie da się całkowicie wyeliminować.

Zawodowi sportowcy nieustannie są badani najlepszymi aparaturami, ale to może nie wystarczyć. Astori zmarł kilka dni po testach medycznych, które klub mu zrobił przed podpisaniem nowego kontraktu. - Sportowcy są badani zdecydowanie częściej i bardziej wnikliwie niż równowiekowa populacja. Jeśli anomalia nie została wykryta, to nie można mówić też o błędzie - jest to tzw. nieunikniona rzadkość. Raz na jakiś czas, mimo przestrzegania procedur tragedia będzie się zdarzać - mówił ekspert.

Mało tego, często nawet sekcja zwłok nie musi wykazać bezpośredniej przyczyny. -Bezpośrednią przyczyną większości nagłych zgonów, i osób młodych, i starszych, jest zatrzymanie krążenia wynikającego z migotania komór, czyli śmiertelnej arytmii, albo wystąpienia asystolii, czyli braku funkcji skurczowych serca, albo - co też się zdarza - z pęknięcia aorty. Nie u wszystkich da się jednak znaleźć jednoznaczną przyczynę.

Iker Casillas pokazał zdjęcie ze szpitala - Zobacz tutaj

- Najczęściej przyczyną nagłych zgonów w młodym wieku jest kardiomiopatia przerostowa lewej komory, która czasem daje zmiany w EKG, ale nie zawsze. Badanie echokardiograficzne już może ją wykazać, ale echa nie wykonuje się w tym przesiewowym skriningu, lecz dopiero wtedy, gdy coś wyjdzie w innych badaniach. Kardiomiopatia prawej komory jest rzadka - dwadzieścia pięć lat zajmuję się kardiologią sportową i do tej pory widziałem ją raz - mówił nasz rozmówca.

Są też takie wady jak kanałopatia, anomalia tętnicy wieńcowej czy zespół Wolffa-Parkinsona-White'a, wobec których kardiolodzy są już totalnie bezradni. I wtedy często ich pierwszym i ostatnim objawem jest już zatrzymanie pracy serca.

Iker Casillas wygrał w futbolu wszystko, co jest do wygrania. Jest mistrzem świata i dwukrotnym mistrzem Europy, trzy razy wygrał Ligę Mistrzów. Teraz pisze w mediach społecznościowych, że takie zdarzenie przypomina, aby doceniać każdy dzień życia. Lekarze nie są w stanie dziś przewidzieć, czy jeszcze kiedykolwiek wróci do profesjonalnej gry w piłkę. Jego klubowy lekarz w FC Porto Nelson Puga przyznaje, że na wszelkie deklaracje jest jeszcze za wcześnie, a decyzja będzie zależała od wielu czynników.

Dziś najważniejsze jest, że Iker Casillas żyje.

Komentarze (2)
avatar
Andrzej Duxa
2.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tu trzeba pytac dr Fuentesa - "dobroczynce" hiszpanskiego sportu.... 
avatar
a6412
2.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Całe szczęście, że tak się skończyło. Tu się nie ma nad czym rozwodzić. Serce to pompa. Jak stanie, pozostaje kilka minut na ratowanie życia. Jeśli nie ma czym przywrócić obiegu krwi, pozostaje Czytaj całość