Liga Europy 2019: Arsenal FC - Valencia CF. Kanonierzy blisko finału. Zły początek, mocny finisz

PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Goncalo Guedes (z lewej) i Granit Xhaka (z prawej)
PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Goncalo Guedes (z lewej) i Granit Xhaka (z prawej)

Arsenal FC wcześnie stracił gola w meczu z Valencia CF, ale potrzebował tylko kwadransa na odwrócenie wyniku. Przed rewanżem w półfinale Ligi Europy ma zaliczkę 3:1.

W tym artykule dowiesz się o:

Arsenal FC przedłużył do 10 meczów passę bez porażki na własnym stadionie w Lidze Europy. To dobra wróżba. Za każdym razem, kiedy w przeszłości dostawał się finału europejskiego pucharu, był niepokonany u siebie. W tym roku grał na Emirates Stadium spektakularnie. Odrabiał stratę do BATE Borysów i Stade Rennais, a także sprowadził do roli tła SSC Napoli. Pojedynek z Valencią CF był najtrudniejszy z wiosennych, ale także tym razem Arsenal wykorzystał atut własnego boiska.

Czytaj także: Trwa sen Ajaksu. Waleczni londyńczycy nie tracą nadziei

Pierwszy kwadrans należał do Valencii. Przyjezdni mieli swój plan, potrafili go wcielić w życie i zdobyć prowadzenie 1:0. Drużyna z Hiszpanii była ustawiona ostrożnie, z pięcioma obrońcami i gęsto stłoczona na własnej połowie. Tak przetrwała początkowe ataki Arsenalu. Jej atutem w ofensywie były stałe fragmenty. W 11. minucie Rodrigo Moreno zgrał piłkę w pole bramkowe Kanonierów po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Był tam najlepiej zorientowany Mouctar Diakhaby i wepchnął futbolówkę do bramki Petra Cecha.

Arsenal rozpoczął źle, ale potrafił szybko odpowiedzieć i rozwiązać swoje kłopoty. Minął kwadrans i zamiast przegrywać 0:1, prowadził 2:1. Za odwrócenie wyniku wzięli się napastnicy z Londynu. Przede wszystkim Alexandre Lacazette, który strzelił oba gole. Jednego po podaniu Pierre'a-Emericka Aubameyanga, a drugiego po wrzutce Seada Kolasinaca.

ZOBACZ WIDEO Ogromne zamieszanie po meczu Lechia - Legia. "Sami sobie komplikujemy sytuację"

Gole w pierwszej połowie strzelali tylko Francuzi. Diakhaby udowodnił, że zna sposób na zdobywanie bramek w fazie play-off pucharów. Z kolei Lacazette zbliżył się w klasyfikacji snajperów Ligi Europy do najlepszego z londyńczyków Aubameyanga. Ma cztery gole, a Gabończyk pięć. Po jednym z trafień były napastnik Borussii wskoczył na plecy Lacazette'a i zrobione w tym momencie zdjęcie najlepiej pokazywało, kto rozdał karty przed przerwą.

Trener Valencii przemawiał do podopiecznych w przerwie tak długo, że spóźnił się na drugą część meczu. Drużyna Marcelino próbowała zagrać po powrocie z szatni tak samo jak na początku spotkania, ale jej przeciwnicy byli już mądrzejsi i lepiej zmobilizowani.

W 67. minucie zapachniało trzecim golem Arsenalu i jednocześnie hat-trickiem. Lacazette miał piłkę pod nogami w polu bramkowym i oddał dwa strzały. Pierwszy zatrzymał nogami Neto, a kolejny zablokował obrońca. To była świetna szansa na zamknięcie pierwszego spotkania przez zespół z Anglii, a że tego nie zrobił, musiał jeszcze pomartwić się o dobry wynik. Gol na 3:1 padł dopiero w 90. minucie po strzale Aubameyanga, który wykorzystał drugą asystę Kolasinaca.

Czytaj także: Z Liverpoolu odejdzie dziewięciu piłkarzy. Jurgen Klopp szuka wzmocnień

Arsenal nigdy nie przegrał u siebie z Nietoperzami, ale zarazem nigdy nie wygrał na Estadio Mestalla. Dlatego zaliczka 3:1 jest dla niego cennym łupem. Z drugiej strony bramka zdobyta przez hiszpański zespół może jeszcze zapewnić emocje w rewanżu.

Arsenal FC - Valencia CF 3:1 (2:1)
0:1 - Mouctar Diakhaby 11'
1:1 - Alexandre Lacazette 18'
2:1 - Alexandre Lacazette 26'
3:1 - Pierre-Emerick Aubameyang 90'

Składy:

Arsenal: Petr Cech - Shkodran Mustafi, Sokratis Papastathopoulos, Laurent Koscielny (82' Nacho Monreal), Sead Kolasinac - Matteo Guendouzi (58' Lucas Torreira), Granit Xhaka - Ainsley Maitland-Niles, Mesut Oezil (75' Henrich Mchitarjan), Pierre-Emerick Aubameyang - Alexandre Lacazette.

Valencia: Neto - Cristiano Piccini, Ezequiel Garay, Gabriel, Mouctar Diakhaby, Jose Gaya - Carlos Soler (71' Daniel Wass), Dani Parejo, Facundo Roncaglia, Goncalo Guedes (71' Kevin Gameiro) - Rodrigo Moreno (88' Santi Mina).

Żółte kartki: Diakhaby, Parejo (Valencia).

Sędzia: Clement Turpin (Francja).

Komentarze (1)
avatar
Wiesiek Kamiński
3.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rew.sprawa otwarta ! kontry Arsenalu mogą być zabójcze !