Lionel Messi robił w tym sezonie co mógł, aby FC Barcelona odnosiła jak najlepsze rezultaty w Lidze Mistrzów. W rewanżu z Liverpoolem (0:4) również wypracował kolegom kilka sytuacji i sam mógł pokonać Alissona, ale Brazylijczyk zdołał zachować czyste konto.
Messi we wtorek schodził z boiska niepocieszony. Unikał rozmów z mediami (więcej TUTAJ). Podobnie jak przed rokiem w dwumeczu z AS Roma, Barcelona ponownie roztrwoniła trzybramkową zaliczkę. Argentyńczykowi na pocieszenie pozostanie najprawdopodobniej korona króla strzelców Ligi Mistrzów. Messi w dziesięciu meczach zdobył dwanaście bramek i ma ogromną przewagę nad kolejnymi snajperami.
Do rozegrania pozostał jeszcze środowy półfinał Ajax - Tottenham oraz finał, więc klasyfikacja strzelców może ulec zmianie. Messiego trudno będzie jednak strącić z pozycji lidera. Drugą pozycję zajmuje Robert Lewandowski, który osiem razy trafiał do bramek rywali. Po sześć goli mają: Cristiano Ronaldo, Moussa Marega, Sergio Aguero oraz Dusan Tadić.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kto w finale Ligi Mistrzów? "Pochettino ma plan"
Szanse na poprawę dorobku ma jedynie ten ostatni, który występuje w Ajaksie Amsterdam. Trudno jednak wyobrazić sobie sytuację, że Serb w rewanżowym meczu z Tottenhamem, a następnie ewentualnie w finale zdobędzie łącznie sześć bramek i dogoni Leo Messiego.
Statystyki za SofaScore.com
Liverpool - FC Barcelona. Rzut rożny, o którym mówi cały świat. Oto jego tajemnica
Zawodnik Barcelony do tej pory pięciokrotnie był królem strzelców Ligi Mistrzów. Ostatni raz w sezonie 2014/2015, gdy razem z Cristiano Ronaldo strzelili po dziesięć goli. Wcześniej Messi triumfował cztery lata z rzędu - od 2009 do 2012 roku.