Liga Mistrzów była jego obsesją. Rok temu Lionel Messi obiecał Andresowi Inieście, że odzyska dla FC Barcelona upragnione trofeum. Taką deklarację złożył także publicznie kibicom Dumy Katalonii. Nic z tego. Kolejny sezon i Blaugrana przeżywa jeszcze większe upokorzenie.
Koszmar Barcelony i Leo Messiego trwa od 2017 roku. Wysokie porażki z PSG, Juventusem, AS Romą czy Liverpoolem chluby drużynie nie przynoszą. Po ubiegłorocznej klęsce w Rzymie wszyscy twardo stąpali po ziemi. Mimo wielkiej zaliczki z pierwszego meczu na Camp Nou (3:0), nikt nie zamierzał lekceważyć Liverpoolu. "The Reds" zmiażdżyli jednak mistrzów Hiszpanii i wyrzucili ich za burtę Ligi Mistrzów (więcej o meczu przeczytasz TUTAJ).
Zobacz także: Juergen Klopp: Nigdy tego nie zapomnę!
- Kiedy dostaje się taki cios, kolejne dni są okropne. Piłkarze muszą przez to przejść, podobnie jak wszyscy nasi ludzie. Trzeba odbyć tę pokutę. Przez ten czas, który nam został, musimy odnaleźć się na nowo, żeby zakończyć sezon kolejnym trofeum. Obecnie jesteśmy dotknięci - mówił Ernesto Valverde.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kto w finale Ligi Mistrzów? "Pochettino ma plan"
Rozgoryczenia po wtorkowym spotkaniu nie krył Leo Messi. Po kontroli antydopingowej spuścił głowę i szybko przeszedł przez strefę wywiadów. Nie zatrzymał się nawet na sekundę. We wcześniejszych meczach w jego oczach było widać iskrę i ogromną chęć odzyskania trofeum. Na Anfield był kompletnie bezradny i bezbarwny.
Así se ha ido Messi de Anfield tras pasar el control antidopaje
— Ramiro Aldunate (@Ramiro Aldunate) 08 maja 2019
Trudno winić Leo Messiego za niepowodzenie Barcelony. Przez cały sezon ciągnął drużynę za uszy. W 47 meczach zdobył aż 48 bramek oraz zaliczył 22 asysty. Jest liderem klasyfikacji strzelców w Primera Division (34 gole), Champions League (12) oraz liderem w rankingu Złotego Buta.
Statystyki Leo Messiego w meczu z Liverpoolem. Grafika za SofaScore.com:
"Nie ma drugiego tak świetnego piłkarza jak on. Messi znowu pozostanie jednak bez największego pucharu. On jako lider będzie obok Ernesto Valverde uznanym głównym winowajcą porażki" - tłumaczy dziennik "Marca".
Czytaj także: Zbigniew Boniek przewidywał problemy mistrzów Hiszpanii
Messiemu może uciec nie tylko Champions League, ale także Złota Piłka. Do wtorkowego meczu z Liverpoolem był murowanym kandydatem do wygrania prestiżowej nagrody. - Leo Messi w tym sezonie nie musi robić już nic więcej, by zdobyć Złotą Piłkę - mówił w kwietniu Rivaldo, legenda brazylijskiej piłki.
W ostatnich latach jednak tylko zwycięzcy Ligi Mistrzów zgarniali nagrodę "France Football". Poprzednio triumfował Luka Modrić, a jeszcze wcześniej Cristiano Ronaldo. Messi po raz ostatni zdobył wyróżnienie w 2015 roku, gdy sięgnął po potrójną koronę.