Po starciu z Jagą emocje u kapitana gliwiczan buzowały. - Odkąd jestem w Piaście, czegoś takiego nie widziałem. Nie wiem czy to pomoc z góry, z miasta czy z całej Polski, która nam kibicuje. Wydaje mi się, że mamy tak pozytywną energię, że jest to coś niesamowitego. Fantastyczny gol Jodłowca, dwa karne dla Jagiellonii... - powiedział Gerard Badia.
- Takiej radości trenerów, zawodników i kibiców w Gliwicach jeszcze nie widziałem. Jest to coś niebywałego. Emocje były ogromne. Zawodnicy i trenerzy płakali - dodał.
Bohaterem spotkania został Jakub Szmatuła. Doświadczony bramkarz zastąpił kontuzjowanego Frantiska Placha i w ostatniej minucie obronił rzut karny na wagę pozycji lidera Lotto Ekstraklasy. - Kuba zagrał fantastyczny mecz. Nie chciałem używać tego słowa, ale muszę. Frantisek Plach broni za*******e, ale dzisiaj Kuba pokazał się z niesamowitej strony. Mówiłem mu przed meczem, że to jest jego spotkanie. On nie musi niczego udowadniać, ale potrzebował tego występu. Obronił strzał Imaza z gry, później z karnego. Świetna sprawa - podsumował uszczęśliwiony Hiszpan.
Zobacz też: Waldemar Fornalik: Stało się coś wyjątkowego
Czytaj też: Piast liderem Lotto Ekstraklasy. "Niech teraz martwią się inni"
ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich o krok bliżej od gry w Premier League! Leeds pokonało Derby County [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]