Jakub Szmatuła bohaterem Piasta. "Miałem przewagę nad Imazem"

Newspix / KAMIL SWIRYDOWICZ / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Jakub Szmatula
Newspix / KAMIL SWIRYDOWICZ / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Jakub Szmatula

Piast Gliwice po meczu z Jagiellonią Białystok ma dwóch bohaterów. Tomasza Jodłowca i Jakuba Szmatułę. Ten drugi w ostatniej minucie obronił rzut karny, a gliwiczanie wygrali 2:1.

- Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa. Takimi meczami można zrobić naprawdę fajny wynik. Atmosfera w zespole jest fajna, bo wygrywamy. Na trybunach też było niesamowicie, ale życzyłbym sobie, żeby tak było zawsze. Wierzymy, że kibice będą z nami w gorszych momentach. Nie ma co ukrywać, że takie będą. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo. Cała drużyna na to zapracowała. Gol Tomka Jodłowca stadiony świata. Reakcja ławki po tej bramce jest dla mnie bezcenna - powiedział Jakub Szmatuła, bramkarz Piasta Gliwice.

Emocji z ostatnich minut nikt nie mógł przewidzieć. Wydawało się, że Piast tylko zremisuje, ale zdołał zgarnąć komplet punktów. - To jest piłka nożna. Nie ma reguły. Mogliśmy mieć punkt, mamy trzy. Nie ma co gdybać. Zaraz mamy kolejny mecz i trzeba się do niego jak najlepiej przygotować - stwierdził golkiper.

Jesus Imaz strzelał w Gliwicach dwa rzuty karne. Pierwszy wykorzystał, przy drugim zatrzymał go Szmatuła. - Wydaje mi się, że troszeczkę z nim wygrałem. Imaz spojrzał w róg, w który będzie uderzał. Podszedłem do słupka i coś sobie mruczałem pod nosem, a on na mnie spojrzał. Miałem nad nim małą przewagę, ale zaryzykowałem. Opłaciło się - cieszył się doświadczony zawodnik.

Zobacz również: Waldemar Fornalik: Stało się coś wyjątkowego

Dla 38-latka występ z Jagą był pierwszym w tym roku w Lotto Ekstraklasie. - Był to dla mnie ciężki mecz. Ostatnio grałem w zeszłym roku, ale zawsze mówiłem, że służę wszystkim pomocą. Cały czas jestem gotowy i nadarzyła się okazja do gry. Wyszedłem na boisko i chyba nie było najgorzej. Każdy chce grać, nawet ja, mimo że mam 38 lat. Świetnie się czuję i oby tak dalej - podsumował Szmatuła.

Zobacz też: Gerard Badia: On to robi za*******e

ZOBACZ WIDEO Florenzi był wściekły na Ronaldo, ale później mu wybaczył. Roma pokonała Juventus! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)