2. Bundesliga. Kuriozalny samobój Dustina Bomheuera w meczu MSV Duisburg - 1.FC Heidenheim

Getty Images / Christof Koepsel/Bongarts / Na zdjęciu: Dustin Bomheuer
Getty Images / Christof Koepsel/Bongarts / Na zdjęciu: Dustin Bomheuer

Kuriozalnego gola samobójczego obejrzeli widzowie meczu MSV Duisburg - 1.FC Heidenheim (3:4). Dustin Bomheuer zaprzepaścił znakomite interwencje kolegów z zespołu i skierował piłkę do własnej bramki, gdy zagrożenia już nie było.

Mecz MSV Duisburg - 1.FC Heidenheim był niezwykle emocjonujący. W 58. minucie meczu na tablicy świetlnej widniał wynik 2:2. Goście przeprowadzili groźny atak lewą stroną boiska. Po dośrodkowaniu strzelał najpierw głową Robert Glatzel, ale świetnie interweniował bramkarz. Od razu z bliska dobijał Denis Thomalla (były napastnik Lecha Poznań), jednak tym razem uderzenie zablokował jeden z obrońców.

Bayern rozpoczął rozmowy ws. pozyskania Leroya Sane

Gdy wydawało się, że zagrożenie minęło i Dustin Bomheuer nie atakowany przez nikogo wybije piłkę poza pole karne lub chociaż boisko, skierował on piłkę głową do własnej bramki.

ZOBACZ WIDEO Dni Niko Kovaca w Bayernie są policzone. "Nigdy bym go nie zatrudnił"

Jego koledzy z zespołu złapali się za głowy z niedowierzaniem, co zrobił Bomheuer. Co ciekawe 28-letni obrońca siedem minut wcześniej zdobył bramkę dla swojego zespołu i doprowadził do remisu 2:2. Ostatecznie 1.FC Heidenheim wygrał 4:3.

Bayern Monachium ma kandydata na nowego trenera. Rangnick następcą Kovaca?

MSV Duisburg to najsłabszy zespół 2. Bundesligi, który już przed niedzielnym meczem nie miał szans na utrzymanie w lidze.

Komentarze (0)