Gliwice. Miasto podzielone między Piasta i Górnika Zabrze

Agencja Gazeta / Grzegorz Celejewski / Spotkanie Piast Gliwice - Górnik Zabrze przerwane przez pseudokibiców
Agencja Gazeta / Grzegorz Celejewski / Spotkanie Piast Gliwice - Górnik Zabrze przerwane przez pseudokibiców

W mieście lidera Lotto Ekstraklasy, być może mistrza kraju, od lat kibicuje się też Górnikowi Zabrze. Piast ma problemy z tym, by wypełnić swój stadion. Wszystko może zmienić sukces.

Gliwice to 180-tysięczne miasto położone na zachodzie aglomeracji śląskiej i jedno z najszybciej rozwijających się miejsc w kraju. Od 19 maja może być miastem piłkarskiego mistrza Polski. Jednak nie wszyscy mieszkańcy życzą klubowi historycznego tytułu. W Gliwicach kibicuje się też Górnikowi Zabrze i to drużyna z sąsiedzkiego miasta przez lata była numerem jeden.

Od miłości do nienawiści

Górny Śląsk pod względem kibicowskim różni się od Mazowsza, Wielkopolski czy Podlasia. Tam jest jeden dominujący klub, który wzbudza największe zainteresowanie. W śląskiej aglomeracji sympatie fanów zmieniają się razem z granicami miast. Część z nich to bastiony jednego z klubów, część jest podzielona pomiędzy sympatyków z dwóch nienawidzących się obozów. Tak jest właśnie w Gliwicach.

Przejeżdżając przez miasto, trudno nie zauważyć kibicowskich podziałów. Z jednej strony graffiti wychwalające Piasta i obrażające Górnika, z drugiej wielbiące Górnik i wulgarnie opisujące Piasta. Zasób słów ograniczony jest do kilku wulgaryzmów. Grupy kibiców rywalizują nie tylko na ścianach budynków. W ruch idą też pięści, o czym czasem informują lokalne media.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Piast Gliwice zasłużył na mistrzostwo Polski. "W odróżnieniu od Legii i Lechii świetnie wykorzystali wiosnę"

Zobacz także: Homoseksualizm w piłce nożnej. Kobietom łatwiej "wyjść z szafy"

Krajobraz za szybą samochodu zmienia się zależnie od dzielnicy. W Śródmieściu, Starych Gliwicach, Zatorzu czy Sobiszowicach dominują fani Piasta. Na osiedlu Kopernika, Łabędach, Sośnicy to sympatycy Górnika Zabrze są w zdecydowanej przewadze. Piast musi walczyć o kibiców, by wypełnić swój 10-tysięczny stadion. - Czasami przedstawiciele klubu wybierają się do dzielnic należących do kibiców Górnika, by przekonać kibiców do Piasta. Odwiedzają przedszkola czy szkoły, a także rozdają bilety w centrach handlowych - mówi gliwicki korespondent WP SportoweFakty, Sebastian Kordek.

- Nie jest tak do końca, że Gliwice są miastem Górnika Zabrze. Nie wiem, czemu się tak utarło, ale na całe miasto jedynie kilka dzielnic jest za Górnikiem. Są to choćby Kopernik,  Łabędy czy łącząca oba miasta Sośnica - dodaje Kordek.

Winna historia

Takiemu podziałowi winna jest historia. W latach komunistycznych sport dla Ślązaków był bardzo ważny. Każde miasto z aglomeracji chciało mieć klub, który będzie odnosił sukcesy w kraju. To miało wynagrodzić górnikom trudy pracy. Tak było w Chorzowie, Zabrzu czy Bytomiu. W Gliwicach Piast nie potrafił się przebić do ekstraklasy. Grał w niższych ligach. Był numerem dwa, a nawet trzy w mieście.

Jednak nie tylko piłkarskie sukcesy sprawiły, że gliwiczanie byli za Górnikiem. To też historia powojennych dziejów Górnego Śląska. Po wysiedleniu ze śródmieścia Gliwic niemieckich mieszkańców, w ich miejsce zamieszkali tam Polacy ze Lwowa, kresowiacy. I centrum miasta nabrało kresowego charakteru. To właśnie oni założyli w 1945 roku Gliwicki Klub Sportowy "Piast", który jednak wśród miejscowej ludności robotniczej się nie przyjął. Pozostał klubem przyjezdnych.

Zobacz także: Rząd sfinansuje całoroczne boiska piłkarskie

Trzy lata później w Zabrzu założono Górnik. I to właśnie ten klub został numerem jeden. Gliwiczanie tłumnie jeździli na mecze zabrzańskiego zespołu, który wspierany przez górnicze ministerstwo szybko przebił się do ligowej czołówki. Obecnie sympatie do obu klubów rozkładają się między mieszkańcami miasta mniej więcej po połowie. Obie strony twierdzą, że to właśnie one mają przewagę. Jak jest naprawdę, trudno ocenić.

Znani za Górnikiem

Górnik wśród kibiców ma kilku znanych gliwiczan. Numerem jeden wśród nich jest Lukas Podolski, który choć urodził się właśnie w Gliwicach, to jednak najważniejszym klubem dla niego jest Górnik. Kilka lat temu były już reprezentant Niemiec zadeklarował, że swoją karierę chciałby zakończyć w klubie z Zabrza. Fani czekają i muszą wykazać się dużą cierpliwością. W gliwickiej dzielnicy Sośnica - należącej do kibiców Górnika - wychował się też Włodzimierz Lubański. I Lubański w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych był właśnie liderem Górnika.

Piast o kibica musi walczyć. Dopiero sukcesy sprawiają, że stadion w Gliwicach po brzegi wypełnia się kibicami. Na mecz z Lechem, który może zadecydować o mistrzostwie, biletów nie ma już od kilku dni. Jeśli Piast zdobędzie tytuł, będzie to największy w historii sukces klubu, który w 1993 roku wycofał piłkarską drużynę seniorów i po czterech latach ją reaktywował od Klasy B. Mistrzostwo może jednak wywołać modę na Piasta.

Ta dopiero raczkuje. - W centrum miasta, obleganych miejscach, nie ma fanów Górnika. Skłamię, jeśli powiem, że na każdym kroku można spotkań kibiców Piasta ze smyczkami czy bluzami, ale bzdurą jest, że boją się chodzić po Gliwicach. Tu jest specyficzny typ kibica, bo większa część to "kanapowcy", którzy chodzą na stadion w takich przypadkach jak teraz. Wbrew frekwencji, nie jest aż tak źle - dodał Kordek.

Zabrzanie pomogli Piastowi

Co ciekawe, za sukcesami Piasta w pewnym stopniu stoją... zabrzanie. Prezydent Zabrza, Małgorzata Mańka-Szulik, kilka lat temu namawiała swojego gliwickiego odpowiednika - Zygmunta Frankiewicza - do tego, by zainwestował w piłkę. Opłacało się. To Piast święci teraz największe sukcesy ze śląskich klubów. Dla porównania: Górnik ostatni sezon na podium zakończył w 1994 roku.

- Pamiętam jak 12 lat temu, gdy Małgorzata Mańka-Szulik zaczynała rządy w Zabrzu,  podczas rozmów z prezydentem Gliwic podkreślała, że potrzebna jest budowa nowych stadionów i zaangażowanie środków budżetowych na wsparcie klubów. Wtedy prezydent Zygmunt Frankiewicz nie był do tego przekonany - powiedział Krzysztof Lewandowski, wiceprezydent Zabrza.

I to władze miasta będą jednymi z nielicznych zabrzan, których ucieszy mistrzostwo Piasta. - Widać, że pomysły, które realizowaliśmy w Zabrzu, zaczęły się sprawdzać w Gliwicach. Bardzo się będziemy cieszyć z sukcesu naszych sąsiadów. Myślę, że to jest ważna sprawa dla śląskiej piłki - dodał Lewandowski.

Źródło artykułu: