Podczas spotkania Zlatan Ibrahimović powalił w środkowej strefie Neduma Onuohy na boisko i doszło między nimi do słownej sprzeczki. Później, gdy Szwed strzelił gola zamiast go celebrować postanowił dać upust emocjom. Zaczął krzyczeć do ucha obrońcy rywala, a także wykonywać prowokujące gesty. To jednak nie jedyne kontrowersyjne zachowanie Szweda w ostatnich meczach.
Komisja dyscyplinarna MLS zajęła się sprawą Ibrahimovicia, który 4 maja również podpadł swoich zachowaniem sędziemu. Wtedy złapał za gardło rywala. Dlatego władze ligi postanowiły ukarać go dwoma meczami dyskwalifikacji. Nie jest wykluczone, że szwedzkiego napastnika czeka kolejna kara.
Szwed nie uważa, że na boisku zrobił coś złego. - To co wydarzy się na boisku, zostaje na boisku - powiedział Ibrahimović. - Lubię czuć się ożywiony i gdy dochodzi do pojedynków, abym nie zasnął. Czasami nie czuję się ożywiony, dopóki ktoś mnie nie aktywuje. Znam siebie. Kiedy się złoszczę, czuję się dobrze - tłumaczył Szwed.
Ibrahimović w tym sezonie MLS rozegrał dziesięć meczów, w których dziewięć razy pokonał bramkarzy rywali i zaliczył dwie asysty. Jest wiceliderem klasyfikacji strzelców MLS. Lepszy od niego jest tylko Carlos Vela, który zdobył trzynaście bramek.
Zobacz także:
Lotto Ekstraklasa: wielka gra o mistrzostwo i puchary! Wszystkie warianty na ostatnią kolejkę
[b]Piast Gliwice - jak zbudować dobry klub za niewielkie pieniądze
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Liverpool i Tottenham w finale Ligi Mistrzów. "To będzie angielska piłka w najlepszym wydaniu"
[/b]