Zwycięstwo 1:0 w 37. kolejce Lotto Ekstraklasy zapewniło Piastowi Gliwice pierwszy w historii tytuł mistrza Polski. - To jest niesamowita sprawa. Ciągle nie mogę w to uwierzyć... Zdobyliśmy mistrzostwo Polski! Jak słyszę, że mogę grać w eliminacjach Ligi Mistrzów, to jest to coś nieprawdopodobnego. Mam wrażenie, że to sen. Przecież dopiero co siedziałem przy piwku i oglądałem Ligę Mistrzów w telewizji, a teraz mogę tam zagrać! - nie dowierzał Gerard Badia, kapitan Piasta.
Skrzydłowy w Gliwicach spełnił się jako piłkarz. - Jako piłkarz miałem zawsze dwa cele. Chciałem zagrać w najwyższej lidze i ją wygrać, zgarnąć puchar. Oba zrealizowałem w Gliwicach. Jak tu nie kochać Piasta! - cieszył się Hiszpan.
Czytaj też: Piast Gliwice mistrzem Polski!
Żeby nie interesować się wynikiem z Warszawy, Piast musiał wygrać. - To był dla mnie najtrudniejszy mecz w życiu. Od niego wszystko zależało, bo nie oglądaliśmy się na Legię. Lech się przed nami nie położył, tylko postawił naprawdę trudne warunki. My się im przeciwstawiliśmy i mamy mistrzostwo! - skomentował pomocnik.
Co było zatem kluczem do sukcesu? - W Gliwicach mamy świetny zespół. W szatni panuje kapitalna atmosfera, jeden skoczyłby za drugiego w ogień. Kluczem do zdobycia mistrzostwa była właśnie atmosfera. Bez niej nie bylibyśmy tu, gdzie jesteśmy - podsumował Gerard Badia.
Zobacz również: Piast mistrzem. Twitter bezlitosny dla Putnocky'ego i Imaza
ZOBACZ WIDEO Inżynier z F1 pracuje nad sprzęgłem dla Łaguty. Niedługo zacznie nad silnikiem