Zinedine Zidane publicznie poddał w wątpliwość przydatność Garetha Bale'a. Walijczyk został skreślony

Getty Images / Denis Doyle / Na zdjęciu: Gareth Bale
Getty Images / Denis Doyle / Na zdjęciu: Gareth Bale

Pierwszy raz tak otwarcie Zinedine Zidane skomentował sytuację Garetha Bale'a. Jego słowa mogą świadczyć o tym, że dla Walijczyka nie ma już miejsca w Realu Madryt.

- Szczerze, nie wiem, co się stanie - powiedział Zinedine Zidane, gdy został zapytany o przyszłość Garetha Bale'a. Gdy dziennikarz dopytywał się, czy Francuz chce pozostania Walijczyka odparł lakonicznie "zobaczymy".

- Ja ostatnio klarownie stawiałem na innych zawodników, co sami widzieliście. Ja podejmuję decyzje, kto gra od początku i kto wchodzi, ale co do następnego sezonu, może zdarzyć się wszystko - dodał trener Królewskich.

Bale tylko z ławki rezerwowych oglądał ostatni mecz Realem Betis (0:2). Mimo niekorzystnego rezultatu nie wszedł na boisko. We wcześniejszych dwóch kolejkach Bale'a zabrakło nawet wśród rezerwowych. Wg hiszpańskich mediów to jasny sygnał, że Real i Zidane skreślili 29-latka.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Manchester City rozgromił Watford i przeszedł do historii! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Plotki o odejściu Bale'a trwają nieustannie od kilku miesięcy. Sam zawodnik nie zamierza opuszczać Santiago Bernabeu. Są kluby, które byłyby gotów podpisać z nim kontrakt (m.in. Tottenham Hotspur czy Manchester United), ale problemem jest wysokość jego kontraktu. Rocznie Bale zarabia 10 mln funtów netto, co skutecznie odstrasza inne kluby.

Bale w tym sezonie zagrał w 42 meczach, strzelając 14 goli i dokładając 6 asyst. Do Realu trafił sześć lat temu z Tottenhamu Hotspur.

Zobacz takżePrimera Divison. Zinedine Zidane tłumaczy fatalny Real Madryt: Przepraszam za wiele meczów

Zobacz takżePrimera Division. Betis pokonał na wyjeździe Real Madryt. Po meczu zwolniono jego trenera Quique Setiena

Grafika za SofaScore.com

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Rejwen
21.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bo Zizou najchętniej utworzyłby francuskie kółeczko wzajemnej adoracji