[tag=2800]
Robert Lewandowski[/tag] z przytupem zakończył sezonem 2018/19. Najpierw zdobył mistrzostwo Niemiec - w barwach Bayernu Monachium - oraz tytuł najlepszego strzelca Bundesligi (TUTAJ więcej szczegółów >>), w ostatnią sobotę (25.05.) dołożył Puchar Niemiec i również tytuł najskuteczniejszego strzelca tych rozgrywek (więcej informacji w tym LINKU >>). Radość Polaka była tak wielka, że prawie... ściągnął spodenki!
Pisaliśmy o tym już w sobotę, że polski napastnik najwyraźniej się zapomniał i po zdobyciu bramki na 3:0 (w meczu z RB Lipsk) był bliski striptizu (TUTAJ więcej szczegółów >>). Teraz zdjęciem wykonanym przez Dennisa Brosdę zachwyca się największy niemiecki dziennik - "Bild".
Tabloid zaprezentował na czołówce zdjęcie Polaka i podpis... "(Prawie) Naga broń". ZOBACZ:
Fotografia - dla niemieckich dziennikarzy - okazała się punktem wyjścia dla analizy ciała i mięśni Lewandowskiego. - Po zdobyciu gola na 3:0, Lewandowski zaprezentował 9,96 mln telewidzom swoje perfekcyjne ciało, nawet grubo poniżej pasa - pisze "Bild".
- To nie było celowe - tłumaczył po spotkaniu Lewandowski. - Po prostu wyszły ze mnie wszystkie emocje.
"Bild" zwrócił uwagę, że tak perfekcyjne ciało polskiego napastnika to efekt treningów z żoną - Anną Lewandowską. Dobrze ułożone ćwiczenia powodują, że mięśnie Polaka nie są "napompowane, ale żylaste i muskularne".
Poza tym receptą na sukces Lewandowskiego jest odpowiednia dieta. - Usunęliśmy słodycze oraz mleko - zdradził. - Odstawiłem również całkowicie alkohol.
Niemieccy dziennikarze zwracają również uwagę na regularność. - Robert trenuje w wolnym czasie, ma trzech trenerów personalnych, a także zbudował w swoim domu siłownię - można przeczytać w "Bildzie".
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Sukcesy Roberta Lewandowskiego przechodzą bez echa. Czas na nowe wyzwania?