Pierre-Emerick Aubameyang znany jest z miłości do luksusowego życia i bardzo chętnie chwali się swoimi samochodami. Dlatego Chińczycy zwietrzyli szansę pozyskania go z Arsenalu. Proponują mu 300 tys. funtów tygodniowo, czyli o 110 tys. więcej niż zarabia na Emirates Stadium.
Generalnie takie doniesienia można byłoby uznać za plotkę, która z pewnością nie ma nic wspólnego z prawdą. Jednak pisze o tym "The Times", który nie jest uznawany za gazetę podającą nieprawdziwe informacje.
Zobacz wideo: Aubameyang... bramkarzem
Aubameyang miał już dwie oferty gry w Chinach. Był jednak wówczas zawodnikiem Borussii Dortmund i klub go nie puścił. Teraz jest najlepszym strzelcem Arsenalu, ale Kanonierzy nie zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów. Stracili ogromne pieniądze i muszą obniżyć koszty. Sprzedaż Aubameyanga mogłaby być lekiem na zebranie funduszy na defensywę, która wymaga olbrzymich zmian.
Sam piłkarz też podobno myśli o skoku na wielkie pieniądze - ostatni tak duży kontrakt w swojej karierze. Zostając w Europie raczej nie mógłby liczyć na znaczącą podwyżkę, ponieważ za chwilę skończy 30 lat. Chiny to wprawdzie sportowa emerytura, ale Aubameyang mógłby zarobić dużo pieniędzy zanim definitywnie zakończy karierę.
Dla Arsenalu gra od stycznia 2018 roku. W zakończonym sezonie został królem strzelców Premier League wraz z Mohamedem Salahem i Sadio Mane. Cała trójka strzelił po 22 gole.
Zobacz także: "Sport": Barcelona szuka napastnika. Na liście znalazł się Krzysztof Piątek
Zobacz także: Wielki skandal w Primera Division. Siedmiu piłkarzy Realu Valladolid sprzedało mecz z Valencią
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Robert Lewandowski: Trzeba dokręcić śrubę. Wakacje dopiero po meczach
i zobacz co jest grane
No to już poprostu nawet śmieszne nie jest... Tak wiem oni Czytaj całość