To był szalony rok w karierze trenerskiej Julena Lopeteguiego. Tuż przed mistrzostwami świata został zwolniony po tym jak wyszło na jaw, że jeszcze przed mundialem podpisał kontrakt z Realem Madryt. Nie byłoby w tym jeszcze nic dziwnego, gdyby nie fakt, że tą wieścią nie podzielił się z szefami hiszpańskiej federacji. Ci, kilka dni przed MŚ, zdecydowali się zwolnić go i Lopetegui nie poprowadził Hiszpanów w Rosji.
Miał jednak gdzie wracać, ponieważ czekał na niego Real Madryt. Jednak kariera na Santiago Bernabeu trwała bardzo krótko. Po zaledwie 14 meczach został zwolniony. Drużyna grała bardzo słabo i zdążyła przegrać aż sześć spotkań. Tyle samo razy zwyciężyła. Pod koniec października Lopeteguiego nie było już w Madrycie.
Teraz dostał kolejną szansę pracy w Primera Division. We wtorek Sevilla FC ogłosiła go nowym szkoleniowcem. Kontrakt został podpisany na najbliższe trzy sezony.
¡Bienvenido, míster! #WeareSevilla
— Sevilla Fútbol Club (@SevillaFC) 4 czerwca 2019
Sevillę od marca prowadził Joaquin Caparros, który zastąpił Pablo Machina. W minionym sezonie Sevilla zajęła szóste miejsce w Primera Division. Zdołała zakwalifikować się do Ligi Europy.
Zobacz także: "AS": Real Madryt zrezygnował z Neymara. Nie chodzi o pieniądze
Zobacz także: Pierre Emerick-Aubameyang może sensacyjnie odejść z Arsenalu. Duże pieniądze z Chin
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Brzęczek zdecydował kto wystąpi w bramce. "Już w marcu mówiłem, że mamy dwóch równorzędnych bramkarzy"