Zwrot ws. gwałtu Neymara. Adwokat wycofał się z reprezentowania rzekomej ofiary

Getty Images /  Buda Mendes / Na zdjęciu: Neymar
Getty Images / Buda Mendes / Na zdjęciu: Neymar

Adwokat kobiety, która zgłosiła rzekomy gwałt przez Neymara, wycofał się ze współpracy z nią. Prawnicy zarzucają, że kobieta w rozmowie z nimi mówiła jedynie o napaści.

W tym artykule dowiesz się o:

Były już adwokat kobiety zdradził, że w rozmowach z prawnikami mówiła ona jedynie o napaści. O gwałcie nie było mowy. Rzekoma ofiara mówiła, że do stosunku doszło za obopólną zgodą jej i Neymara. Następnie twierdziła, że została pobita przez piłkarza Paris Saint-Germain.

"Związek z Neymarem odbył się za zgodą kobiety. W trakcie aktu piłkarz stał się brutalny i atakował kobietę. Za to powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności cywilnej i karnej" - przekazał w specjalnym dokumencie adwokat kobiety, co cytuje serwis globo.com.

Przedstawiciele Neymara odrzucili wszelkie możliwości pozasądowej ugody. To oznacza, że sprawa może trafić do sądu. Według brazylijskich mediów, nie jest wykluczone, że kobieta chce się zemścić na piłkarzu. Prawnicy uważali, że najlepszym sposobem będzie właśnie zawarcie ugody z piłkarzem, ale rzekoma ofiara nie chciała o tym słyszeć.

Brazylijczyk został oskarżony o gwałt, którego miał dopuścić się 15 maja. Neymar poznał kobietę przez Instagrama i zaprosił ją do Paryża. Według relacji, 27-latek pojawił się w hotelu pijany i "wbrew woli ofiary, zmusił ją do odbycia stosunku". Piłkarz za pomocą mediów społecznościowych opublikował rozmowy z domniemaną ofiarą, co miało stanowić dowód na jego obronę.

Takim działaniem przysporzył sobie jeszcze więcej kłopotów. W Brazylii uznawane jest to bowiem za przestępstwo. Grozi za to pięć lat więzienia.

Zobacz także:
El. Euro 2020. Damian Kądzior. Szanowany jak król. Wyśmiewany jak Neymar
El. Euro 2020. Robert Lewandowski: Musimy dokręcić śrubę

ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Robert Lewandowski: Trzeba dokręcić śrubę. Wakacje dopiero po meczach

 

Źródło artykułu: