"Piłkarki zarabiają wielokrotnie mniej niż piłkarze". Eurodeputowana Wiosny wywołała burzę w sieci

Newspix / MICHAL STANCZYK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: reprezentacja Polski kobiet w piłce nożnej
Newspix / MICHAL STANCZYK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: reprezentacja Polski kobiet w piłce nożnej

Sylwia Spurek z partii Wiosna nie zgadza się z nierównym wynagradzaniem w futbolu kobiet i mężczyzn. - Czas to zmienić - zapowiada. Dziennikarz Tomasz Lis chce to załatwić - tu cytat: "ustawowo", ale pod pewnymi warunkami.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotę w meczu ostatniej kolejki Ekstraligi kobiet Górnik Łęczna pokonał Medyka Konin (2:0) i drugi raz z rzędu wywalczył mistrzostwo Polski. Spotkanie na stadionie w Łęcznej obserwowało kilkuset kibiców, wśród nich był prezes PZPN, Zbigniew Boniek.

Eurodeputowana Wiosny, Sylwia Spurek, przy okazji tego meczu rozpętała prawdziwą burzę w mediach społecznościowych pisząc, że piłka nożna w wydaniu kobiet wciąż musi walczyć ze stereotypami. Według Spurek, niedopuszczalna jest sytuacja, w której zawodniczki zarabiają wielokrotnie mniej niż zawodnicy.

"Kobiecy futbol nadal musi walczyć ze stereotypami, a piłkarki zarabiają wielokrotnie mniej niż piłkarze. Czas to zmienić" - zapowiedziała w swoim tweecie działaczka Wiosny.

Wpis Spurek wywołał lawinę komentarzy internautów. Jednym z pierwszych, który zabrał głos w sprawie był dziennikarz Tomasz Lis. "Ale tyle co Ronaldo czy tyle co Messi? Ustawowo to trzeba załatwić. (...) Żadna (ujma - przyp. red.), jak tylko ściągnie na trybuny tylu widzów, da klubom tylu sponsorów oraz zapewni telewizjom takie same dochody z transmisji" - skomentował redaktor naczelny "Newsweek Polska".

ZOBACZ: Marek Wawrzynowski: Styl Jerzego Brzęczka to chaos i przypadek (felieton) >>

Zdaniem większości internautów, w przypadku płac w futbolu nie ma mowy o dyskryminacji. "Proszę o walkę o zarobki modeli, którzy zarabiają wielokrotnie mniej niż modelki" - zwrócił się do eurodeputowanej jeden z twitterowiczów.

Pomysł Spurek nie jest jednak wcale nowością. Identyczne warunki wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet - przynajmniej w zespole narodowym - obowiązują w Norwegii i Nowej Zelandii.

ZOBACZ: Dariusz Tuzimek: Nie zgadzam się, by z takim potencjałem piłkarskim ta kadra grała tak prymitywny futbol (felieton) >>

ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Kamil Glik krytycznie o grze reprezentacji. "Kolejne spotkanie zaczynamy bardzo słabo"

Komentarze (2)
avatar
Damian Pietrasik
9.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jestem jak najbardziej za i nawet poszedłbym dalej. Niech grają razem z mężczyznami. Od klasy B i niech awansują...itd itp....