Były reprezentant Polski, Jerzy Dudek, w swoim cotygodniowym felietonie w "Przeglądzie Sportowym" próbuje ocenić dotychczasową pracę Jerzego Brzęczka na stanowisku selekcjonera. Przed meczem z Izraelem (dzisiaj o godz. 20:45) Dudek jest wprawdzie optymistą, ale martwią go niektóre decyzje Brzęczka.
"Prawdą jest, że coś nie działa. Dziwi mnie, że trener kombinuje i w konsekwencji komplikuje sytuację zespołu. Mamy ograny, doświadczony skład, piłkarze znają się jak łyse konie. Wiele rzeczy powinniśmy robić automatycznie. A selekcjoner, który całkiem słusznie mówił, że w tak krótkich eliminacjach nie ma czasu na eksperymenty, teraz chyba zmienia zdanie" - podkreśla felietonista.
Zdaniem 46-letniego Dudka, Polacy awansują do turnieju finałowego Euro 2020 samym minimalizmem. Eliminacje - z powodu słabych rywali grupowych - nie dadzą jednak odpowiedzi na pytanie, czy Brzęczek jest dobrym selekcjonerem.
ZOBACZ: Eliminacje Euro 2020: Polska - Izrael. Andreas Herzog. W paszczy lwa >>
Fatalny styl Biało-Czerwonych niepokoi byłego bramkarza polskiej kadry (w latach 1992-99). "Słuchając wypowiedzi zawodników, mam wrażenie, że każdy z nich wie, iż tę ekipę stać na więcej, ale jest w pewien sposób bezsilny. Wygląda to tak, jakby Brzęczek nie był w stanie przekazać swojej filozofii, wizji drużyny. Nie wiemy, jak poradzić sobie ze słabymi rywalami" - podsumowuje Dudek.
ZOBACZ: Eliminacje Euro 2020. Polska - Izrael: Andreas Herzog: Nie mamy nic do stracenia >>
42-krotny reprezentant Polski na miejscu Brzęczka budowałby zespół na Euro 2020 - tu cytat: "z fundamentami, z systemem, ze schematami", a nie drużynę uzależnioną od indywidualności (Lewandowski, Grosicki, Piątek).
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Fabiański wierzy w zwycięstwo. "Nie pamiętam kiedy przegraliśmy na tym stadionie"