Reprezentacja Ukrainy awansowała do finału mistrzostw świata do lat 20. W meczu półfinałowym w Gdyni drużyna trenera Oleksandra Petrakowa zwyciężyła Włochów (1:0) - więcej TUTAJ. W ostatnich sekundach spotkania doszło do kontrowersyjnej sytuacji.
W 91. minucie Gianluca Scamacca przyjął piłkę w polu karnym tyłem do bramki, po czym trafił do siatki efektownym strzałem z półwoleja. Sędzia Raphael Claus skonsultował się jednak z VAR-em i nie uznał gola, dopatrując się faulu włoskiego piłkarza (zawodnik mógł uderzyć ręką rywala przy przyjęciu piłki).
Do finału awansowali więc Ukraińcy, a młodzi włoscy piłkarze nie kryli łez. Klasę pokazał selekcjoner Włochów, Paolo Nicolato, który po meczu nie miał pretensji do arbitrów.
ZOBACZ WIDEO Krychowiak w dobrym humorze po meczu z Izraelem. Żartował z dziennikarzami. "To już pytanie do was"
"To mógł być błąd, ale nie niesprawiedliwość. Sędziowie mają zawsze rację na boisku. Z naszego stanowiska wydawało się, że Gianluca podniósł ręce, żeby chronić piłkę, zamiast faulować. Jestem dumny z mojego zespołu" - skomentował włoski trener.
Ukraina w finale mistrzostw świata U20. Czy sędzia słusznie nie uznał tej bramki Włochów w doliczonym czasiehttps://t.co/CjbOR70fLU pic.twitter.com/sNDGrqGRsI
— TVP Sport (@sport_tvppl) 11 czerwca 2019