Z Reggio Emilia Paweł Kapusta
Był taki moment, w którym można było w nasza kadrę zwątpić. W 15. minucie meczu kibice słabej wiary zaczęli pewnie polskiej młodzieżówce układać pogrzebowy wieniec, bo Belgowie zdominowali nas okrutnie. Raz po raz kreowali kolejne sytuacje bramkowe, dominowali, piłkarsko wyraźnie nas przewyższali i w konsekwencji strzelili gola na 1:0.
To, co wydarzyło się jednak później, było wizytówką ekipy prowadzonej przez Czesława Michniewicza. Nasi kadrowicze nie spuścili głów, wstali z kolan, zaczęli grać mądrze, z pomysłem, ambitnie. Wyrównał już w 26. minucie Szymon Żurkowski. W drugiej połowie bramkę na 2:1 zdobył głową Krystian Bielik. Trafienie na 3:1 dorzucił Sebastian Szymański. I gdy wydawało się, że jest po meczu, Belgowie trafili po rzucie rożnym na 3:2. Ostatecznie udało się jednak dowieźć znakomity rezultat do końca meczu. Trudniej o lepszy start mistrzostw Europy!
CZYTAJ TEŻ - Transfery. Legia Warszawa pożegnała Iuriego Medeirosa. Ivan Obradović na celowniku
Do sobotniego poranka Czesław Michniewicz miał do dyspozycji wszystkich powołanych na Euro piłkarzy. W sobotę problemy żołądkowe dopadły jednak Roberta Gumnego. Zawodnik nie wziął udziału w oficjalnym treningu przedmeczowym, ale sztab szkoleniowy liczył na to, że dojdzie do siebie. Ostatecznie przed starciem z Belgią problemy nie ustąpiły. W wyjściowej jedenastce zastąpił go więc Karol Fila, bardzo chwalony przez selekcjonera za marcowy występ w towarzyskim meczu przeciwko Anglii.
ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie tygodnia". Polska na autostradzie do Euro 2020. Czy Jerzy Brzęczek znalazł optymalne ustawienie?
ZOBACZ TEŻ - Oficjalnie: Maurizio Sarri trenerem Juventusu Turyn
Pierwszy stracony gol był jednak niestety wynikiem niezdecydowania Fili oraz nieporozumienia Wieteski i Bielika. Isaac Mbenza pognał lewym skrzydłem, znakomicie dograł w pole karne i Aaron Leya Iseka z pięciu metrów wpakował piłkę do naszej bramki. Gra naszym się nie układała, naszej bramce zagrażali Orel Mangala (uderzenie w słupek) oraz Siebe Schrijvers (obrona Grabary). Na szczęście sprawy w swoje ręce wziął Żurkowski. Oddał strzał z 25. metrów, może nie najlepszy w swoim życiu, ale najważniejsze, że piłka znalazła po nim drogę do bramki. Mecz po tym golu się wyrównał.
Druga połowa to popis gry naszej kadry w defensywie, a przy tym odważne próby w ofensywie. W 52. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Filip Jagiełło, a głową piłkę do siatki wbił Bielik. Na 3:1 podwyższył Szymański. Choć rywale zdobyli jeszcze bramkę na 3:2, nasza drużyna zwycięstwa z rąk już nie wypuściła.
W drugim, niedzielnym meczu grupy A Włosi zagrają z Hiszpanią. Początek meczu o godzinie 21:00.
Kolejny mecz na młodzieżowych mistrzostwach Europy reprezentacja Polski do lat 21 rozegra w najbliższą środę 19 czerwca. O godzinie 21:00 Biało-Czerwoni zmierzą się w Bolonii z gospodarzami, Włochami. Fazę grupową zakończą w sobotę, również w Bolonii, gdzie o 21:00 zagrają z Hiszpanią.
Polska - Belgia 3:2 (1:1)
0:1 - Aaron Leya Iseka 16'
1:1 - Szymon Żurkowski 26'
2:1 - Krystian Bielik 52'
3:1 - Sebastian Szymański 79'
3:2 - Dion Cools 84'
Polska: Grabara - Fila, Wieteska, Bielik, Pestka - Jagiełło (88' Bochniewicz), Dziczek, Żurkowski - Michalak (91' Jóźwiak), Kownacki, Szymański;
Belgia: Jackers - Cools, Faes, Cobbaut, De Norre (80' Amuzu) - Mbenza (90' Saelemaekers), Heynen, Mangala, Lukebakio, Schrijvers, Leya Iseka (63' Verschaeren).
Żółte kartki: Bielik, Grabara - Faes, Lukebakio.
Sędzia: Istvan Kovacs (Rumunia)