Z Reggio Emilia Paweł Kapusta
Młodzieżowa reprezentacja Polski znakomicie rozpoczęła Euro U-21 we Włoszech, pokonując w meczu otwarcia faworyzowanych Belgów 3:2 (1:1). Początek spotkania w wykonaniu podopiecznych Czesława Michniewicza był bardzo ciężki - rywal zdominował Biało-Czerwonych i w krytycznym momencie, już po kwadransie, strzelił pierwszego gola. Polacy jednak nie spuścili głów, wzięli się za odrabianie strat i ostatecznie po świetnym meczu dopisali sobie trzy punkty.
Mistrzostwa Europy U-21. Reprezentacja Polski z wyjątkową pieśnią po zwycięstwie. Zobacz!
- Mierzyliśmy się z dobrą drużyną, to oczywiste, że w pewnym momencie rywal musiał przejąć inicjatywę. Na szczęście po pierwszym golu nie udało im się strzelić kolejnego, a my zdołaliśmy wrócić do walki po lekkim knockdownie - mówił po spotkaniu bramkarz Kamil Grabara.
Polska młodzieżówka wielokrotnie była spisywana przez obserwatorów na straty, jednak zawsze wstawała z kolan, by ostatecznie znaleźć się na Euro we Włoszech. Podobny scenariusz miał miejsce w meczu z Belgią, gdy po słabym początku znów trzeba było odrabiać straty i pokazywać swoje prawdziwe oblicze.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Polska - Izrael. Przełomowy mecz Piotra Zielińskiego? "Nie oczekujmy, że będzie liderem"
- Nikomu nie musimy niczego udowadniać. Już 20 razy mówiłem, że każdy z chęcią zamieniłby się z nami na miejsca i przyjął remis z Wyspami Owczymi, byle tylko być na mistrzostwach. Według mnie żaden z chłopaków z naszej kadry nie chciałby się dziś zamienić z nikim innym ze świata futbolu - mówił Grabara i dodawał: - Są kibice, którzy w nas wierzyli i to zwycięstwo jest nagrodą dla nich.
Mistrzostwa Europy U-21. Belgijskie media chwalą Krystiana Bielika
Przed meczem mówiło się, że Belgia jest najsłabszym z grupowych rywali Polaków, a i tak pozostawała faworytem przed starciem z Biało-Czerwonymi. - Teraz można powiedzieć, że jest najgorsza w grupie, prawda? Ale tak serio, nie rozpatruję tego w takich kategoriach. To turniej młodzieżowy i tu się może naprawdę dziać wszystko. Nikt na nas nie stawiał przed pierwszym spotkaniem, jednak najważniejsze, że my w siebie wierzyliśmy. Super, zdobyliśmy trzy punkty, ale za trzy dni kolejne starcie i na nie też trzeba być gotowym - powiedział Grabara.
Mecz z Belgią rozgrywany był w bardzo ciężkich warunkach atmosferycznych, przy piekącym słońcu. - Pogoda jest taka sama dla wszystkich, ale to my jesteśmy bardziej przygotowani do upałów niż Belgowie, bo na obozie w Grodzisku Wielkopolskim ćwiczyliśmy w podobnych temperaturach. Zresztą, jadąc tutaj dobrze wiedzieliśmy, że nagle nie zacznie we Włoszech padać śnieg - śmiał się po spotkaniu bramkarz polskiej kadry.
- W środę gramy z gospodarzem, silną ekipą. Przecież każdy już powiedział o naszej grupie, że jest najtrudniejsza. Liczę, że rozegramy fajny mecz i na końcu zejdziemy z murawy jako zwycięzcy - zakończył Grabara.
Mecz Włochy - Polska w środę o godzinie 21:00.