Choć każdego dnia w niemieckiej prasie pojawiają się kolejne doniesienia o planowanych transferach Bayernu Monachium, jedynymi nowymi zawodnikami klubu są Benjamin Pavard i Lucas Hernandez, których pozyskanie ogłoszono już kilka miesięcy temu.
Niepokoi to kibiców Bawarczyków. Ci liczą na kolejne wzmocnienia, w postaci m.in. Leroya Sane czy Nicolasa Pepe, jednak za każdego z nich trzeba zapłacić około 100 milionów euro.
Marcel Zylla awansował w hierarchii Bayernu Monachium. Czytaj więcej--->>>
Fanów uspokaja "SportBild". Niemieccy dziennikarze przekonują, że klub ma duże rezerwy finansowe i stać ich na wcześniej wymienionych zawodników.
Według gazety Bayern dysponuje budżetem transferowym w wysokości blisko 260 milionów euro i chce przeznaczyć tę kwotę na wzmocnienie pierwszego zespołu prowadzonego przez Niko Kovaca.
Wściekłość Ulliego Hoenesa. "Powinniśmy świętować tytuły". Czytaj więcej--->>>
Obok Sane czy Pepe na liście życzeń mają znajdować się także Matthijs de Ligt (Ajax Amsterdam), Ozan Kabak (VfB Stuttgart) i Rodri (Atletico Madryt).
ZOBACZ WIDEO Dorota Banaszczyk o Annie Lewandowskiej: Nigdy nie chciałam w nią uderzać. Uprawiamy inne dyscypliny