Rodri Hernandez nie jest już piłkarzem Atletico Madryt. W środę (3 lipca), przedstawiciele Hiszpana wpłacili klauzulę wypowiedzenia w siedzibie głównej LaLigi. Kwota wyniosła 70 milionów euro.
Rodri został piłkarzem Manchesteru City, co potwierdził były pracodawca pomocnika - Atletico Madryt.
"Piłkarz do końca rozważał różne opcje. W ostatnich miesiącach znalazł się na celowniku wielu europejskich klubów" - czytamy dzienniku w "Marca".
Zobacz także: Juventus może przebić Real Madryt
O jego transfer walczyli także Bayern Monachium oraz w pewnym momencie FC Barcelona. Najbardziej zdeterminowani byli jednak działacze z Etihad Stadium. Wielkim fanem talentu środkowego pomocnika jest szczególnie Pep Guardiola. Menadżer Manchesteru City widzi w nim "nowego Sergio Busquetsa", z którym współpracował w Barcelonie.
23-latek trafił na Estadio Wanda Metropolitano zaledwie rok temu. Od razu stał się jednak czołowym zawodnikiem "Los Colchoneros" i w całym sezonie rozegrał aż 47 spotkań.
Zobacz także: To Neymar potrzebuje Barcelony
ZOBACZ WIDEO: Fantastyczny wyczyn Andrzeja Bargiela! Wbiegł na Wielką Krokiew w Zakopanem