[tag=554]
Piast Gliwice[/tag] zremisował 1:1 z BATE Borysów w pierwszym meczu I rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów (relację pomeczową CZYTAJ tutaj >>). To dobry wynik, w perspektywie rewanżu, który 17 lipca odbędzie się na stadionie w Gliwicach. Zresztą, sami piłkarze mówili, że chcą wywieźć z Białorusi bramkowy remis (TUTAJ znajdziesz wypowiedź Jakuba Czerwińskiego). Plan został zrealizowany.
Nic dziwnego, że po spotkaniu trener Piasta - Waldemar Fornalik - był zadowolony z postawy swoich piłkarzy. Nie krył tego podczas pomeczowej konferencji prasowej. Z jego ust padło wiele ciepłych słów. A to raczej trener surowy, który nie jest skory do rzucania pochwałami na lewo i prawo.
- Zostawiliśmy po sobie dobre wrażenie i mogę być dumny z zespołu - przyznał. - Wynik jest bardzo korzystny, ale przecież mógł być lepszy. Mieliśmy kilka sytuacji bramkowych, których jednak nie wykorzystaliśmy. Szkoda.
Były selekcjoner reprezentacji Polski odniósł się także do wydarzeń z początku II połowy, kiedy to Piast otrzymał trzy żółte kartki i stracił gola. - Był to fragment, w którym się pogubiliśmy - powiedział trener Piasta. - Niepotrzebnie oddaliśmy inicjatywę, kosztowało nas to trzy żółte kartki i bramkę. Nie mam pretensji do sędziego. Mecz był ostry, ale arbiter panował nad sytuacją.
Jakiego meczu spodziewa się Fornalik w rewanżu, w Gliwicach? - BATE przyjedzie podrażnione, żądne rewanżu - skomentował szkoleniowiec. - Czeka nas więc trudny mecz, męska walka do ostatniego gwizdka. Ale my się nie boimy. Podejmujemy rękawicę.
ZOBACZ WIDEO: Forma Piątka i Milika mobilizacją dla Lewandowskiego? "Współpracujemy, a nie rywalizujemy. Zyskują wszyscy"