21-letni pomocnik został zdjęty z boiska w 61. minucie (zastąpił go Patryk Sokołowski). Trener Waldemar Fornalik nie chciał ryzykować, że jego podopieczny otrzyma drugą żółtą kartkę. On sam jednak był sfrustrowany przedwczesnym opuszczeniem boiska. Nie podał ręki szkoleniowcowi, do tego kopnął w murawę.
- Źle się zachowałem i chciałem wszystkich przeprosić. To nie była złość skierowana do trenera, a do samego siebie, że zagrałem słaby mecz. Nie powinienem tak reagować i po czasie to sobie uświadomiłem. Nie chciałbym, żeby myślano o mnie źle. To była typowo sportowa złość - zaznaczył Patryk Dziczek za pośrednictwem klubowego Twittera.
->Białoruskie media z uznaniem o grze gliwiczan
Mistrz Polski zremisował w wyjazdowym starciu z BATE Borysów 1:1 i jest w dość dobrej sytuacji przed rewanżem, który odbędzie się w najbliższą środę o godz. 20.00.
->Waldemar Fornalik zadowolony z końcowego wyniku
Patryk Dziczek poprosił nas o przekazanie Wam tych słów. pic.twitter.com/1SzLDS8wLJ
— Piast Gliwice S.A. (@PiastGliwiceSA) 11 lipca 2019
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski nie patyczkuje się. "Szkolenie jest na niskim poziomie"