Przed rozpoczęciem zajęć piłkarze Ruchu spotkali się z działaczami. Do szatni weszli Mariusz Klimek (główny udziałowiec), Janusz Paterman (być może wkrótce nowy prezes Ruchu, a obecnie prezes Rady Nadzorczej) oraz Mirosław Mosór (dyrektor klubu). Zawodników zapewniono, że w najbliższym czasie piłkarze otrzymają zaległe pobory.
Podczas pierwszego treningu na bocznym boisku ćwiczyli niemal wszyscy zawodnicy, którzy wiosną występowali w pierwszej drużynie. Jedynie chorwacki bramkarz Matko Perdijić, zmęczony wyczerpującą podróżą z ojczyzny, nie wziął udziału w treningu. Jak już wcześniej zapowiadaliśmy z kolegami ćwiczył Remigiusz Jezierski, któremu z 30 czerwca kończy się umowa z klubem i nie zostanie przedłużona. Nieoficjalnie mówi się, że doświadczony zawodnik pozostanie na Górnym Śląsku i w nadchodzących rozgrywkach będzie bronił barw innego zespołu ekstraklasy.
Póki co z Chorzowa nie odszedł żaden piłkarz. Lechia Gdańsk jest zainteresowana zakupem Tomasza Brzyskiego, który ma wpisaną w kontrakcie kwotę odstępnego w wysokości 500 tysięcy złotych. Gdańszczanie chcą jednak za piłkarza zapłacić zaledwie 300 tysięcy, co chorzowian w żaden sposób nie może satysfakcjonować.
Wkrótce mają się rozpocząć rozmowy z czołowymi polskimi klubami na temat sprzedaży utalentowanego stopera Macieja Sadloka. Już teraz wiadomo, że negocjacje do łatwych należeć nie będą. Przy Cichej bardzo cenią "Sadloczka" i trudno wierzyć, aby odszedł on z Chorzowa za "czapkę śliwek". Działacze jednak nie chcą mówić o kwotach jakie będą wchodziły w grę, ale z nieoficjalnych źródeł wiemy, że zawodnik wart jest co najmniej milion złotych.
Czy wymieni piłkarze odejdą z Ruchu powinno wyjaśnić się w najbliższych tygodniach. Mariusz Klimek kilka dni temu zapowiedział, że być może Cichą latem opuści trzech podstawowych piłkarzy.
Nie wiadomo jeszcze kto dołączy do zespołu. Chorzowianie prowadzą rozmowy z kilkoma piłkarzami, ale póki co niewiele ustalono. Kilka zawodników będzie testowanych przy Cichej w najbliższą sobotę.