Reprezentant Francji Antoine Griezmann w piątek (12 lipca) podpisał pięcioletni kontrakt z Barceloną - więcej TUTAJ. Klub ze stolicy Katalonii zapłacił Atletico Madryt kwotę odstępnego zapisaną w kontrakcie zawodnika - 120 mln euro.
Według klubu z Madrytu 120 mln to za mało, ponieważ Griezmann i Barca mieli uzgodnić warunki transferu w połowie maja, czyli przed obniżeniem klauzuli w umowie Francuza z 200 na 120 mln euro. Stało się to 1 lipca. Z tego powodu Atletico domaga się zapłaty wyższej sumy - 200 mln.
"Atletico Madryt uważa, że do zerwania kontraktu doszło przed końcem ubiegłego sezonu z powodu działań i wypowiedzi zawodnika. Z tego powodu klub rozpoczął już procedurę prawną" - brzmi fragment oświadczenia do mediów.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski dla WP SportoweFakty: Szansa na medal na wielkim turnieju jest znikoma, ale chcemy dać Polakom radość i dumę
ZOBACZ: Zwrot ws. transferu Griezmanna. Atletico Madryt chce 200 mln euro! >>
Jeśli kluby nie osiągną porozumienia w tej sprawie, to spór najpewniej rozstrzygnie się w sądzie. Zdaniem Griezmanna, Atletico nie ma jednak racji.
"Antoine jest bardzo rozczarowany postawą właścicieli Atletico. Działają w złej wierze i prezentują przeciwieństwo tego, co mówili mu osobiście. Ale niech robią to, co uznają za stosowne. My zrobimy to samo, jeśli będzie taka konieczność. Na razie mój klient chce tylko myśleć o nowym rozdziale w swojej karierze. W weekend chce świętować i poznawać swój nowy dom" - powiedział w rozmowie z dziennikiem "L'Equipe" prawnik sportowca, Sevan Karian.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)