Ekskluzywny wywiad z Neymarem miał się pojawić w brazylijskim programie "Aqui na Band". Dziennikarze pojechali do jego instytutu i liczyli, że ich materiał odbije się szerokim echem. Media z całego świata chętnie cytują wypowiedzi Brazylijczyka, a szczególnie teraz, gdy wokół niego jest dużo zamieszania.
Neymar senior broni syna. "Nie brakuje mu szacunku do PSG" >>
Pierwsza rozmowa odbyła się w czwartek 11 lipca. W sobotę odbyło się drugie spotkanie. Po nim dziennikarze zorientowali się, że ktoś włamał się do ich samochodu. Jeszcze gorsze było to, że zabrano z niego najcenniejszą rzecz.
- Zabrali kartę pamięci z wywiadem, w którym Neymar wypowiedział się na temat swojej przyszłości - mówi reporter "Aqui na Band".
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski dla WP SportoweFakty: Szansa na medal na wielkim turnieju jest znikoma, ale chcemy dać Polakom radość i dumę
Czy komuś zatem zależało, by w świat nie poszła wypowiedź Neymara na temat transferu? Niekoniecznie. Nie ma bowiem pewności, że na ten temat się wypowiedział.
Transfery. Komplikacje ws. Neymara. Urząd skarbowy może storpedować zmianę klubu >>
"UOL Sport" dodaje, że przed wywiadem dziennikarze otrzymali listę tematów, o które nie mogą pytać. Piłkarz nie chciał rozmawiać o oskarżeniu o gwałt, przyszłości, powrocie do Barcelony i Copa America.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)