Stresujący początek Rodrigo Hernandeza w Manchesterze City. Hiszpan denerwował się przed spotkaniem z Guardiolą
Rodri Hernandez to nowy piłkarz w Manchesterze City. Hiszpan przyznał, że początki w zespole były trochę stresujące. 23-latek denerwował się przed pierwszym spotkaniem z Pepem Guardiolą.
- Z dnia na dzień wszystko staje się normalne. Daje wskazówki jak każdy trener i robi wszystko, aby piłkarz stawał się lepszy. Jak najszybciej trzeba jego polecenia wykonać na boisku - wytłumaczył Rodri.
Zobacz także: Transfery. Arsenal doszedł do porozumienia z AS Saint-Etienne. Przenosiny Williama Saliby na ostatniej prostej
Utytułowany szkoleniowiec już na samym wstępie zapowiedział nowemu zawodnikowi w kadrze, czego od niego oczekuje. - Ten początek jest dla mnie dobry. Guardiola powiedział mi trzy czy cztery pojęcia, których nie znałem. Mam biegać z piłką, ale nie zawsze podawać. To wszystko będzie zależało od danej sytuacji. W środku pola muszę zrobić jedno lub dwa dotknięcia i następnie przyspieszyć grę. Gdy nikt nie będzie mnie naciskać, to mam biegać z piłką. Dużo było tych rzeczy. Jestem podekscytowany rozpoczęciem pracy w Manchesterze City - dodał.
23-latek wrócił do Atletico w 2018 roku, ale nie zagrzał w tym klubie zbyt długo miejsca. Grał wcześniej w drużynach młodzieżowych zespołu z Madrytu, lecz później trafił na kilka lat do Villarreal CF. Tam jego kariera nabrała rozpędu. - Nie byłem wysoki, ale nikt mi nie powiedział, że mnie nie chce w klubie. Chciałem wybrać inną drogę. Gdybym wtedy nie opuścił Atletico, to być może teraz nie dołączyłbym do Manchesteru City. W karierze musisz podejmować decyzje. Opuściłem dom, więc było to dla mnie trudne - zakończył Rodri.
Zobacz także: Transfery. Wilfried Zaha przekazał Crystal Palace, że chce odejść