Jann-Fiete Arp. Nadzieja Bayernu na wypadek transferowej klapy

Getty Images / Na zdjęciu: Jann-Fiete Arp
Getty Images / Na zdjęciu: Jann-Fiete Arp

Niemcy oszaleli na punkcie nastoletniego napastnika. Bayern próbuje jednak zrobić z Janna-Fiete Arpa skrzydłowego, który będzie zabezpieczeniem na wypadek transferowej klapy.

Niemcy z bólem odliczają dni, aż w ich kraju narodzi się kolejna gwiazda ataku na miarę Miroslava Klose. Klasie najlepszemu strzelcowi mistrzostw świata nie dorównali jak na razie ani Mario Gomez ani Sandro Wagner. Wiele do Klose brakuje także namaszczanemu na jego następcę Timo Wernerowi. Dlatego kiedy dwa lata temu w Hamburgerze SV błyszczał 17-letni Jann-Fiete Arp, kibice odzyskali nadzieję.

Na starcie sezonu młody napastnik strzelił dwa gole w trzech pierwszych meczach dorosłej Bundesligi. Został pierwszym zawodnikiem urodzonym po 2000 roku, który zadebiutował w rozgrywkach i zdobył w nich bramkę.

Jann-Fiete Arp
Jann-Fiete Arp

Po imponującym początku Arp nie utrzymał tempa, ale do końca sezonu 17/18 sumiennie nabierał doświadczenia u boku najlepszych piłkarzy w kraju, w tym Roberta Lewandowskiego. - Nie ma nikogo lepszego, od kogo można się uczyć - chwalił Polaka nastolatek.

Latem obaj trafili na siebie. Arp, obok Lucasa Hernandeza i Benjamina Pavarda, był jednym z pierwszych letnich transferów Bayernu Monachium. Bawarczycy zapowiadali kosmiczne transfery, a Uli Hoeness, który zimą chwalił się rodzimym dziennikarzom o wielkich planach na zakupy. Jest połowa lipca, a jedynym nowym ofensywnym piłkarzem jest nieopierzony nastolatek. Od miesięcy mistrz Niemiec wali głową w mur. Transfer Leroya Sane z Manchesteru City nie może dojść do skutku, a Bawarczycy potrzebują klasowego skrzydłowego od zaraz.

ZOBACZ WIDEO: 2. Bundesliga: Dramatyczna kontuzja Kamińskiego. VfB Stuttgart pokonał Hannover [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Opcja rezerwowa

- Arp jest bardzo dobrym piłkarzem. Musieliśmy go szybko zakontraktować, żeby inne kluby nas nie wyprzedziły. Jann-Fiete jest przygotowany na dużo większą presję. Musiał zrobić krok naprzód, a my musimy inwestować w przyszłość - zapewniał Niko Kovac.

-> Nemanja Nikolić o powrocie do Legii Warszawa

- Posiadanie rezerwowego napastnika byłoby dobre i dla mnie, i dla Bayernu. Klub musi sprowadzić piłkarza, który będzie w stanie pomóc od razu. Nie możemy czekać na niego np. dwóch lat - apelował w rozmowie z "kickerem" Robert Lewandowski. Jego prośby wciąż nie są największym problemem Bawarczyków, którzy po pierwsze muszą załatać luki na skrzydłach po odejściu Arjena Robbena i Francka Ribery'ego.

Dlatego Arp w pierwszych letnich sparingach był testowany przez Kovaca właśnie na bokach pomocy. Młody Niemiec zdał oba testy śpiewająco. Niemieckie media już rozpływają się nad jego formą i opisują jako "największego wygranego zgrupowania w USA". Były piłkarz HSV potrafił wykorzystać swoje atuty na nowej dla siebie pozycji.

Swojego byłego podopiecznego chwalił już w przeszłości były selekcjoner reprezentacji Niemiec do lat 17. - To lider na boisku i poza nim. Jest fantastyczny, radzi sobie w powietrzu i potrafi odnajdywać wolne przestrzenie. Arp jest bardzo inteligentny - mówił Christian Wueck.

Jann-Fiete Arp udowadnia, że Bayern próbuje stawiać na młodych. W ciągu roku Bawarczyków wzmocnili już 23-letni Pavard i Goretzka oraz 18-letni Davies. Z kolei pewne miejsca w wyjściowych składach mają już m.in. Gnabry, Coman czy Kimmich. Żaden z nich nie skończył jeszcze 24 lat.

W trakcie przedsezonowych przygotowań trenerzy zawsze ostrzegają, że bardzo dobra forma latem wcale nie oznacza, że piłkarz równie dobrze będzie prezentował się w trakcie rozgrywek. Dlatego sceptycy każą wstrzymać się z namaszczaniem 18-letniego napastnika. Pomagają im statystyki z minionego sezonu, które nie są dla niego pobłażliwe. Na zapleczu Bundesligi Arp zdobył tylko jedną bramkę w 17 spotkaniach.

Debiutancki sezon w Bayernie będzie dla Niemca egzaminem z dojrzałości. - Moja przyszłość jest w Monachium. Żaden inny klub nie ma lepszych warunków dla mojego rozwoju - zapewniał nowy nabytek mistrza Niemiec.

Czytaj też: Real Betis. Sen o potędze z Polakiem w tle

Źródło artykułu: