Na inaugurację oba zespoły podzieliły się punktami: Cracovia na wyjeździe z Zagłębiem Lubin (1:1), a ŁKS przed własną publicznością z Lechią Gdańsk (0:0). Bardziej zadowolony z występu swoich podopiecznych był Kazimierz Moskal, który w sobotę postawił dokładnie na tę samą "11" co przed tygodniem. Michał Probierz natomiast doszczętnie przemeblował defensywę: do bramki wrócił Michal Pesković, a do obrony Michał Helik, David Jablonsky i Michal Siplak.
Temu ostatniemu miejsce na lewej obronie zrobił młodzieżowiec Kamil Pestka, który został ustawiony wyżej - jako skrzydłowy. Dotąd nie grał w drugiej linii, nie licząc epizodu przed dwoma laty, kiedy w 2. kolejce sezonu 2017/2018 zagrał przeciwko Lechii Gdańsk na lewym wahadle w ustawieniu 3-5-2.
Czytaj również -> Wawrzynowski: 7 grzechów głównych polskiej piłki
Gdyby nie przepis obligujący trenerów PKO Ekstraklasy do wystawiania młodzieżowca,, Pestka w sobotę w ogóle nie wybiegłby na boisko. 21-latek został upchnięty na pozycji, na której jego występ - przynajmniej teoretycznie - był najmniejszym złem, ale i tak popełnił błąd, po którym Cracovia straciła gola, a który ściągnął na niego gniew trenera.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski z planem na kolejne lata. "Chcę szkolić zawodników do gry w wielkich klubach" [cała rozmowa]
Nie potrafił odnaleźć się na nietypowej dla siebie pozycji, a w 16. minucie jego dezorientacja pomogła rywalom na przeprowadzenie bramkowej akcji. Pestka nie wrócił na swoje miejsce po niemrawej próbie założenia pressingu, a następnie całkiem odpuścił przy linii Daniego Ramireza. Hiszpan skorzystał ze swobody, ściął do środka i po chwili kapitalnym prostopadłym podaniem uruchomił Łukasza Sekulskiego, który z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z Peskoviciem.
Probierz surowo ukarał Pestkę za ten i kilka innych błędów i jeszcze przed przerwą zastąpił go Sylwestrem Lusiuszem. Mecz z ŁKS-em obnażył problem, jaki Cracovia ma z "młodzieżowcami". Najlepszym z nich jest Pestka, który na swojej pozycji jest trzeci w hierarchii, a jego pierwszy zastępca w minionym sezonie nie rozegrał w ekstraklasie ani minuty.
Brzemienny w skutki błąd Pestki zdenerwował Probierza tym bardziej że choć łodzianie utrzymywali się przy piłce, to poza sytuacją z 16. minuty nie potrafili zagrozić bramce Peskovicia. Wręcz przeciwnie, konkretniejsi w działaniach byli gospodarze. W 7. minucie Michał Kołba w wiadomy tylko sobie sposób odbił piłkę po uderzeniu Rafaela Lopesa z centry Pestki. W 15. minucie natomiast Kołbę wyręczył słupek, który Lopes ostemplował strzałem z 14 metrów.
Zmuszona do odrabiania strat Cracovia przejęła inicjatywę i okazało się, że też potrafi kreować grę, a nie tylko polegać na kontrach i stałych fragmentach. Klarownej sytuacji krakowianie sobie nie stworzyli, ale w ostatnim kwadransie zamknęli łodzian na ich połowie. Także pierwsze minuty po zmianie stron toczyły się pod dyktando gospodarzy, ale gdy wydawało się, że wyrównanie jest kwestią czasu, w 55. minucie ŁKS podwyższył prowadzenie.
Czytaj również -> Całkowicie odmieniony Lech Poznań
Zadecydował o tym kolejny błysk Ramireza, który znów rozerwał obronę Cracovii kapitalnym podaniem. Tym razem jego adresatem był Maciej Wolski, który w polu karnym próbował jeszcze odegrać piłkę do Sekulskiego, ale podanie ręką przeciął Siplak. Szymon Marciniak wskazał na "wapno", a rzut karny pewnym strzałem na gola zamienił Maksymilian Rozwandowicz.
Na stratę drugiego gola trener Probierz zareagował wymianą skrzydeł, ale Sergiu Hanca i Mateusz Wdowiak nie uskrzydlili gospodarzy. Na pierwszą okazję krakowianie czekali aż do 86. minuty, kiedy po centrze Lopesa i strzale Helika piłka odbiła się od słupka bramki Kołby. W doliczonym czasie gry nadzieję na uratowanie remisu krakowianom dał Hanca, który pokonał Kołbę efektownym wolejem z 14 metrów, ale na wyrównanie drużyny Probierza nie było już stać.
Cracovia nie wygrała już piątego kolejnego meczu o stawkę. Czarna seria Pasów zaczęła się w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu, kiedy uległy Pogoni Szczecin (0:3). Potem były dwa remisy z DAC 1904 Dunajska Streda (1:1, 2:2) w eliminacjach Ligi Europy i podział punktów z Zagłębiem Lubin (1:1) na inaugurację sezonu ligowego.
Dla beniaminka z Łodzi to natomiast pierwsze zwycięstwo w najwyższej lidze od 31 marca 2012 roku, kiedy w 24. kolejce sezonu 2011/2012 pokonał Podbeskidzie Bielsko-Biała (1:0). Sześciu ostatnich spotkań sezonu, w którym spadł z ekstraklasy, ŁKS nie wygrał, a do ekstraklasy wrócił dopiero teraz.
ŁKS nie miał łatwego powrotu do ekstraklasy, bo w dwóch pierwszych kolejkach grał z trzecią i czwartą siłą poprzedniego sezonu, tymczasem zdobył w tych spotkaniach cztery punkty.
Cracovia - ŁKS Łódź 1:2 (0:1)
0:1 - Sekulski 16'
0:2 - Rozwandowicz (k.) 56'
1:2 - Hanca 90'
Składy:
Cracovia: Michal Pesković - Cornel Rapa, Michał Helik, David Jablonsky, Michal Siplak - Milan Dimun (60' Mateusz Wdowiak), Janusz Gol - Bojan Cecarić (60' Sergiu Hanca), Pelle van Amersfoort, Kamil Pestka (30' Sylwester Lusiusz) - Rafael Lopes.
ŁKS: Michał Kołba - Adrian Klimczak, Maksymilian Rozwandowicz, Jan Sobociński, Jan Grzesik (77' Artur Bogusz) - Łukasz Piątek, Bartłomiej Kalinkowski - Maciej Wolski, Dani Ramirez, Patryk Bryła (46' Pirulo) - Łukasz Sekulski (68' Rafał Kujawa).
Żółte kartki: Helik, Jablonsky (Cracovia) oraz Klimczak, Sobociński (ŁKS).
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 8043.
A z drugiej strony, myślę, że postawa ŁKS to również nie jest p Czytaj całość