"Nafciarze" polegli w stolicy Wielkopolski aż 0:4, lecz ten wynik nie miał wpływu na losy szkoleniowca. - O jego odejściu przesądziły wyłącznie ważne sprawy osobiste - przekazał WP SportoweFakty prezes klubu z Mazowsza, Jacek Kruszewski.
Władze Wisły nie miały zamiaru kończyć współpracy ze szkoleniowcem. - Próbowaliśmy go przekonać do pozostania, rozmawialiśmy o tym kilka godzin, ale decyzja jest już nieodwołalna - dodał sternik.
->Lech - Wisła P.: kanonada w Poznaniu! "Kolejorz" wygrał 4:0!
Leszek Ojrzyński obserwował piątkowe spotkanie z trybun, bo odbywał karę zawieszenia za komentarze, jakie kierował do sędziów w zamykającym ubiegły sezon meczu z Zagłębiem Sosnowiec (0:0). Z ławki "Nafciarzy" prowadził asystent Patryk Kniat i to on tymczasowo objął funkcję pierwszego trenera.
ZOBACZ WIDEO: Borussia Dortmund lepsza od Liverpoolu. Pięć goli w ciekawym sparingu
- Rozpoczęliśmy już poszukiwania następcy, ale to może trochę potrwać, bo sprawa jest świeża. Robimy wszystko, by nowy szkoleniowiec pojawił się w Płocku jeszcze przed następnym ligowym spotkaniem z Lechią Gdańsk - przyznał Kruszewski.
Ojrzyński był opiekunem Wisły od 4 kwietnia (zastąpił na stanowisku Kibu Vicunę).
->Dariusz Żuraw zadowolony zwłaszcza z końcówki, w sztabie "Nafciarzy" rozczarowanie
Wiem jedno, że czas Ojrzyńskiego w Wiśle Płock i tak był policzony.
Drużyna Wisły Płock zagrała w Poznaniu słabiutko.
Może gdyby Ojrz Czytaj całość