Wiele rzeczy nie funkcjonuje w tym sezonie w drużynie Legii Warszawa, jednak najwięcej zarzutów eksperci kierują w stronę drugiej linii wicemistrza Polski. Być może wybawieniem będzie powrót do gry Cafu.
Jak donosi serwis legia.net, we wtorek Portugalczyk po raz pierwszy od powrotu do zdrowia ćwiczył z pełnym obciążeniem razem z resztą drużyny i już w najbliższą niedzielę może ponownie pojawić się w kadrze meczowej, gdy Legia zagra ze Śląskiem Wrocław.
Przed spotkaniem w PKO Ekstraklasie Wojskowi zmierzą się najpierw z Kuopion Palloseura w rewanżu II rundy eliminacji Ligi Europy (czwartek, godz. 18:00). U siebie Legia wygrała 1:0.
Andrzej Strejlau krytykuje Aleksandara Vukovicia. Czytaj więcej--->>>
ZOBACZ WIDEO: Czy nasze kluby mogą pożegnać się z Ligą Europy? "W Polsce, cały czas, gramy archaiczny futbol. To nie jest rozrywka, to męka"
Przypomnijmy, że pomocnik doznał kontuzji w ostatnim sparingu przed rozpoczęciem sezonu. W spotkaniu z Pogonią Siedlce Cafu uszkodził więzadła w stawie skokowym (więcej TUTAJ).
To nie koniec dobrych wiadomości dla Aleksandara Vukovicia, bo we wtorek do zajęć wrócił także Mateusz Praszelik, który w ostatnich dniach również narzekał na ból w stawie skokowym.
We wtorek 18-latek pracował jednak tylko na siłowni.
W poprzednim sezonie Cafu był jednym z wyróżniających się postaci drużyny z Warszawy - we wszystkich rozgrywkach rozegrał 42 mecze, w których strzelił cztery gole.
Śląsk - Górny Śląsk (Piast) 2:1
Mazowsze (Legia) - Śląsk ?
Ja obstawiam 2:2. A Wy?