Do Realu Madryt wróciły stare demony z poprzednich rozgrywek. Brak koncentracji, kreatywności w środkowej strefie boiska czy jakiejkolwiek próby pressingu. Mimo fortuny wydanej na transfery (303 mln euro), "Królewscy" nadal prezentują się bardzo słabo.
Trener Zinedine Zidane po meczu z Tottenhamem (0:1) starał się robić dobrą minę do złej gry. - Nie możemy być zadowoleni z porażki, ale graliśmy lepiej pod każdym względem. Trzeba być nastawionym pozytywnie, wiedząc, że musimy się poprawić - tłumaczy francuski szkoleniowiec, cytowany przez dziennik "Marca".
Zobacz także: Kamil Grosicki mógł trafić do Turcji
Faktycznie w grze Los Blancos widać małą poprawę. Trudno jednak zagrać gorzej niż w poprzednim sparingu, w którym Real dostał bolesne lanie od Atletico (3:7).
- Nie jesteśmy jeszcze gotowi i to widać - tłumaczy Zidane. - Wiem, że jest ciężko, bo mamy za sobą trudny sezon, a teraz jest ciężki start. Uważam, że mamy wielką drużynę. Odzyskamy pewność siebie i inne rzeczy. Potrzebujemy zwycięstwa - dodaje.
Czytaj także: Gareth Bale jak bohater telenoweli
Do końca okna transferowego w Europie pozostał miesiąc. Szkoleniowiec Realu cały czas liczy na pozyskanie Paula Pogby, który byłby nowym liderem w środkowej strefie boiska. - Wiele może zmienić się do 31 sierpnia. Teraz pracujemy z tą kadrą, która jest. Wierzę w nią - mówi Zidane.
ZOBACZ WIDEO: "Podsumowanie tygodnia". Piast Gliwice, Legia Warszawa i Lechia Gdańsk - kto zagra w Lidze Europy? (Cały odcinek)
Real ma więc bardzo mało czasu na transfer Pogby.