PKO Ekstraklasa. Michał Probierz (niestety) nie gryzie się w język. "Od głaskania to wiadomo, co staje..."

Michał Probierz nie gryzie się w język, choć czasem powinien. Porównywał już swój zespół do burdelu, a Bogusława Cupiała nazywał k***. Teraz na konferencji prasowej przed meczem z Rakowem Częstochowa wplótł w wypowiedź wulgarny żart.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Michał Probierz Newspix / MICHAL STANCZYK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Michał Probierz
Przed spotkaniem z beniaminkiem trener Cracovii został poproszony o komentarz do sytuacji z poprzedniego meczu z Łódzkim Klubem Sportowym (1:2), w której Cornel Rapa i Pelle van Amersfoort powiedzieli sobie na murawie "parę męskich słów". Holender miał za złe Rumunowi, że ten nie podał mu piłki, na co Rapa zareagował dość ostro i musieli go uspokajać koledzy z zespołu.

Na pytanie o to, czy po tym incydencie interweniował w szatni, Probierz odpowiedział: - Piłka to są emocje i to normalne, że padają słowa na "ch" i "k". Od głaskania to wiadomo, co staje...

Gdy po chwili rzucił okiem na salę i dostrzegł dziennikarkę, kontynuował z szerokim uśmiechem: - No jak pani może nie wiedzieć, co od głaskania staje?

ZOBACZ WIDEO: "Podsumowanie tygodnia". Piast Gliwice, Legia Warszawa i Lechia Gdańsk - kto zagra w Lidze Europy? (Cały odcinek)

Trener Cracovii nie pierwszy raz sięga po mało wyszukane żarty i porównania. Gdy szykował się do swoich pierwszych derbów Krakowa w roli opiekuna Pasów, Bogusława Cupiała, byłego właściciela Wisły, u którego pracował, nazwał k***.

- Dla mnie to szczególne derby. Kiedy jadę na Wielicką i po lewej stronie mijam Tele-Fonikę (fabryka znajduje się vis a vis centrum treningowego Cracovii - przyp. red), to przypomina mi się jedno spotkanie i fraszka Sztaudyngera "Klasa", która pasuje idealnie do pana Cupiała. Może, jak będzie miał okazję, to sobie ją przeczyta - stwierdził Probierz, a fraszka, którą przytoczył bez cytowania, brzmi tak: "Oprócz tego różni nas klasa, bo pan sam jesteś k***, a ja - mam k***". Więcej o tym TUTAJ.

Niedługo później tak wyjaśnił, dlaczego kompletnie przemeblował defensywę Cracovii: - Nasza gra obronna wygląda fatalnie. Cały tydzień nad tym pracowaliśmy, więc strach się bać, co by było, jakbyśmy nie trenowali. To jest zresztą bolączka Cracovii od lat. Rok temu Cracovia straciła 52 bramki, dwa lata temu 50 i 44 wcześniej - to jest problem. A jak w burdelu nie idzie, to nie zmienia się właściciela, tylko dz***. Więcej o tym TUTAJ.

Po dwóch pierwszych kolejkach nowego sezonu Cracovia ma na koncie jeden punkt i 11. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. W trzeciej serii spotkań krakowianie zagrają na wyjeździe z Rakowem Częstochowa.

Czy Michał Probierz powinien przejść kurs PR?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×