Już w piątek reprezentanci Polski w siatkówce rozpoczną swój udział w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Tokio. W trzydniowym turnieju rywalami Biało-Czerwonych będą Tunezyjczycy, Francuzi i Słoweńcy.
Jako że impreza odbędzie się w Gdańsku, to mistrzowie świata mają najlepszy terminarz spotkań. Najpierw zmierzymy się z najsłabszym przeciwnikiem, czyli Tunezją. Z kolei później rywalami będą Trójkolorowi, a na koniec Słoweńcy.
Taki układ gier nie pasuje Francuzom, o czym mówił trener tamtejszej kadry Laurent Tille.
ZOBACZ WIDEO: Tour de Pologne 2019. Pascal Ackermann: Nie mogę uwierzyć, że ciągle jestem liderem
- Jak możemy się przygotować do meczów? Terminarz jest ułożony w sposób absolutnie niesportowy. Spróbujemy wygrać i natychmiast się przygotować do kolejnego meczu - powiedział (więcej TUTAJ).
Słowami dochodzącymi z francuskiej kadry nie przejmuje się Michał Kubiak. Kapitan reprezentacji Polski uważa, że nasza federacja dużo zapłaciła za organizację turnieju, więc to normalne, że wybrała najlepszy terminarz.
- Zapłaciliśmy porządne pieniądze, by zorganizować ten turniej, a co za tym idzie by wybrać sobie najlepsze terminy. Jeżeli inni chcieliby tego samego, mogli przecież zgłosić akces i zapłacić tyle, co nasz związek - mówi na łamach "Przeglądu Sportowego".
Wielkie starcie gwiazd w Gdańsku. Czytaj więcej--->>>
- Światowa federacja na to przyzwala, więc nie widzę powodu, dla którego to miałoby być podważane. Jako gospodarz mamy prawo zorganizować ten turniej pod siebie - podsumowuje Kubiak.
Dodajmy, że awans na igrzyska uzyska tylko zwycięzca grupy.
Początek piątkowego meczu z Tunezją o godz. 17:00. Transmisja w Polsacie Sport.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)